 |
Gra słów nieprzeznaczonych.
|
|
 |
" Bo upadamy wtedy gdy, nasze życie przestaje być codziennym zdumieniem".
|
|
 |
poznaliśmy się jak wszyscy,
dobrzy znajomi
przyjaciele,
bardzo bliscy...
czemu ja to zrobiłam?
czym zawiniłam?
ze się w tobie zakochałam...
wszystkie wady pokochałam...
w sercu zachowałam,
zostałeś na zawsze
nigdy nie odejdziesz...
nawet jak mnie zostawisz
w moim sercu zostaniesz...
do końca świata...
stało się...
to już koniec...
co ja mam zrobić?
pokochać innego?
-nie dam rady...
przestać o tobie myśleć?
-to niewykonalne...
wierzyć ze jeszcze będziemy razem?
to możliwe...
ile jeszcze czekać?
poświęcę całe życie...
za miłość,
za Ciebie,
za Nas...
już na zawsze My...
tylko My...
zawsze razem...
do końca naszych dni...
|
|
 |
Obiecała sobie , że za każdym razem gdy będzie o nim myśleć puści mu sygnał . gdy wstał i spojrzał na telefon miał 329 nieodebranych połączeń od nieznanego numeru..
|
|
 |
Dopiero późną nocą, przy szczelnie zasłoniętych oknach gryziemy z bólu ręce, umieramy z miłości.
|
|
 |
Chłopak ? Nie szukam. Nie chcę. Nie potrzebuję. Pewnie w tym momencie nasuwa ci się pytanie 'dlaczego?'. Ponieważ nie preferuję miłości na siłę. Dziwne jest dla mnie posiadanie chłopaka tylko dlatego żeby był. W miłości nie uwzględniam kompromisów. We wspólnym byciu razem owszem. Inaczej nikt by ze sobą nie wytrzymał. Czemu taka jestem? Dojrzałam?!
|
|
 |
rzućmy monetą. orzeł - zostajesz ze mną, reszka - rzucamy jeszcze raz.
|
|
 |
Po pasterce. Nie chciało jej się jeszcze wracać do domu. Poszła gdzieś w ciemny kąt i zapaliła fajkę. Zaciągając się dymem zobaczyła, że ktoś idzie w jej stronę. Wystraszyła się i schowała za siebie papierosa. Akurat jechało auto i poznała twarz chłopaka. Zaparło jej dech w piersiach. Podszedł do niej i poczuła, jego zapach. Chrząknęła znacząco. 'Co?' Zapytała z niepokojem. 'Chciałem złożyć Ci życzenia.' Spuścił głowę. Wyklepał standardowe 'Szczęścia i pomyślności.' Stała w ciszy. Dokończyła fajkę. Już miała go minąć, ale zatrzymała się na sekundę. Stali ramię w ramię. Szepnęła mu do ucha 'A ja Ci życzę miłości. Cholernie dużo miłości, przez którą będziesz krzyczał do nieba z bólu. W tamtym roku bym Cię pocałowała, dziś wolałabym napluć Ci w twarz.' Miał najsmutniejsze oczy świata. 'Wesołych Świąt!' Rzuciła na odchodne czując, jak kolejne łzy zamarzają na twarzy.
|
|
 |
gdybyś napisał mi w nocy, że chcesz mnie zobaczyć, ja bez namysłu wybiegłabym z domu. pokonałabym w kilkanaście minut dzielące nas kilometry. nawet boso. uwierz ;*
|
|
 |
Rozmawiałam z przyjaciółką. W pewnej chwili kompletnie odleciałam, znalazłam się w zupełnie innym miejscu. Kontakt z rzeczywistością, odzyskałam dopiero, gdy przyjaciółka zaczęła mi machać ręką przed oczami. - Co z tobą? Słuchasz mnie w ogóle? - spojrzałam na nią i poczułam, że moje oczy stają się szkliste. - Kocham Go, tak cholernie Go kocham, a wiesz co jest najgorsze? Że to wszystko jest bez znaczenia.
|
|
 |
nie to że Ci rozkazuję albo coś ale, może się wreszcie we mnie zakochaj ?
|
|
 |
myślałeś, że stałeś obok mnie, a stałeś mi tylko na drodze, mylisz się, jeżeli sądzisz, że będę taka jak Ty. | Three Days Grace - Just Like You
|
|
|
|