 |
staramy się o miłość, a kiedy już nadejdzie każesz mi ją wstrzymać, żebym nie wymagała od Ciebie za wiele. wybacz, że nie zaopatrzyłam Cię w pilota on/off, mój błąd.
|
|
 |
tak bardzo nie chcesz się angażować, a zanim zdążysz się obejrzeć planujesz jakie imiona będą nosiły Wasze dzieci.
|
|
 |
jesteś przy mnie tak często, że czasami obawiam się czy nie dopadła mnie schizofrenia.
|
|
 |
uzależnienie jednostronne, kiedy Ty myślisz o mnie tylko kilka razy w tygodniu, kiedy ja myślę o Tobie nawet w trakcie mycia zębów.
|
|
 |
najpierw napawasz sobą każdą komórkę mojego działa, nakręcając jak karuzele na placu zabaw, a potem każesz mi zwolnić. a jak można zwolnić rozpędzone stado koni, który biegną jak oszalałe za każdym razem kiedy jesteś obok, pokonując trasę po całym moim ciele? kiedy zrozumiesz, że to nie jest jebany kucyk tylko setki mustangów?
|
|
 |
|
To kurwa boli. To skurwysyństwo boli. Nie pakuj się w miłość, ziom, bo Cię rozpierdoli.
|
|
 |
nigdy nie nadawałam sie do milosci. prawdziwej czy też nie. żyję swobodnie, wiesz? zawsze dwa kroki przed złamanym sercem. / ?
|
|
 |
|
spróbuj. może nie będzie warto, może się
rozczarujesz, ale po prostu kurwa spróbuj.
|
|
 |
Ta szydercza pustka. Brak jakichkolwiek koncepcji na najbliższe sekundy, na jutro, na resztę życia. / psychomiszcz
|
|
 |
Ona zakochana, widać, że się uzależnia...
|
|
 |
istniejemy poki ktos o nas pamieta...
|
|
 |
|
Krzyczałam sama na siebie. Płakałam lub histerycznie się śmiałam z własnej naiwności. Brzydziłam się tym, że mu zaufałam.
|
|
|
|