 |
Nieważne ilu chłopaków spojrzy się na mnie, nieważne ilu się podobam, nieważne jak przystojni oni będą - dla mnie najprzystojniejszym jesteś Ty i chcę podobać się tylko Tobie.
|
|
 |
To nie brak miłości, to nie błędy, to nie sprzeczki sprawiły, że nie ma już mojego M i Twojego Y. To kłamstwa, które leciały jak najpiękniejsze ptaki z Twoich ust wprost do mnie. Zachwycały mnie swą nietuzinkowością, różnorodnością i oryginalnością. Sprawiały, że nie potrafiłem oddychać ani spać wciąż myśląc o każdym słowie i wyrazie Twojej twarzy wypowiadającej go. Biegłem za każdym wyrazem jak dziecko za motylem na łące. Chciałem je uchwycić i zachować już na zawsze w sercu wraz z Twoim spojrzeniem. Chciałem by były definicja Twojego imienia i Słońcem w pochmurne dni. Ale za chwilę obraz malowany Twoimi czerwonymi wargami spadł i rozpadł się na części. Miał na sobie pokrywę iluzji, która również zamieniła się na drobne fragmenty. Ptaki okazały się sępami. Jestem jak Prometeusz, ale różni nas to, że ja ukradłem Anioła Bogom, a oni za karę zesłali sępy by codziennie na nowo zjadały moje serce.
|
|
 |
Jesteś przy kimś zawsze gdy tego potrzebuje, chociaż tak często nie zdaje sobie z tego sprawy. Stoisz za kimś murem, bronisz go słownie ale wiesz,że gdyby była potrzeba to fizycznie również byś się nie zawahał. Często cierpi na tym Twoja opinia, Twoje relacje z innymi, ale masz to w dupie, bo wydaje Ci się,że ta osoba jest tego warta jak nikt inny. Często starasz się nie mówić co Cie boli, denerwuje bo zdajesz sobie sprawe,że również popełniasz błędy, podczas gdy druga osoba wypomina Ci każdy Twój najmniejszy błąd, widząc tylko Twoją wine w tym kiedy coś się jebie. A kiedy Tobie już po prostu nie starcza siły,żeby się starać, żeby o to walczyć, bo druga osoba i tak tego nie zauważa, dopierdoli Ci jeszcze,że masz w dupie co się między wami dzieje i że skoro Ty masz wyjebane to i Ona może mieć, no ja pierdole kurwa mać, czasami nie opłaca się kochać, wiecie?| rastaa.zioom
|
|
 |
księżyc za oknem, zimny i smutny. jak ja.
|
|
 |
Szczęśliwa nigdy potem
To nie jest wcale dla mnie
Ponieważ w końcu wiem
Że zasługuję na coś więcej
Nie pozwolę już żadnej kropli łez spaść
|
|
 |
Nie jestem pewna czy chcę tego jeszcze kiedyś, czy jestem w stanie zaufać komukolwiek ponownie, nie jestem pewna czy potrafię kochać, czy potrafię się zmienić dla kogoś. Nie jestem pewna czy chce pakować się w to wszystko ponownie wiedząc, że skończy się tak jak skończyło się wcześniej.
|
|
 |
I może dowiem się kiedyś
Co zrobić by to powróciło
By Cię obserwować, by kierować Cię
przez najciemniejsze z Twoich dni
Jeśli wielka fala powinna spaść
To spadłaby na nas wszystkich
Cóż mam nadzieję, że będzie tam ktoś,
Kto zdoła sprowadzić mnie z powrotem do Ciebie
|
|
 |
Nie chcę stracić miłości, którą znalazłam
Pamiętam, kiedy powiedziałeś że mógłbyś się zmienić
Nie zawiedź mnie ......
|
|
 |
Nie chcę nigdy musieć odejść i zrezygnować z Ciebie,
Nie zasypiam do czwartej rano i tonę we łzach
i chcę sprawić by to było warte walki
Co robiliśmy przez ten cały czas?
Kochanie jeśli mamy zamiar to zrobić, to zróbmy to dobrze
|
|
 |
you wanna split that quick already done with us
you’re the one I spend money with, when it’s the summer with
thought we was more than sexual we was on some other
|
|
|
|