|
"Cały czas się boję. Ogarnia mnie lęk na myśl, że tylko mnie się nie uda, nie ułoży. Boję się, że z miejsca, w którym stoję, nie da się już zrobić kroku w żadną stronę. Obrzydliwy, lepki lęk."
|
|
|
"Między nami pogorszyło się z dnia na dzień. Nie byliśmy przygotowani na porażkę i głupie okrucieństwo wobec siebie. W tak młodym wieku człowiek zmienia kochanka w śmiertelnego wroga w ciągu paru oddechów."
|
|
|
Nie czytaj mnie , zabijam powoli .
|
|
|
Nie mieli pomysłu na starość, tak jak wcześniej nie mieli pomysłów na życie. Byli już starsi, niż to sobie wywróżyli w dzieciństwie, i nie wiedzieli co z tymi nadgodzinami począć. Wszystko już się skończyło, kurtyna opadła, trzask krzesełek dawno ucichł, a oni pozostali na pustej scenie z odegranymi już rolami, zostali bez tekstu, bez reżysera i bez widowni. Nie odróżniali już dni, o świętach dowiadywali się z telewizorów i radioodbiorników, wtedy kupowali droższe niż zwykle wędliny, ciasto, butelkę wina i zasiadali w milczeniu do stołu, żegnali się machinalnie przed jedzeniem, wytrzymywali ze sobą przy stole tych kilkadziesiąt minut,
a potem się chowali po kątach, każde przed swój ekranik,
wracali do swoich jaskiń, zapatrzeni w cienie na ścianach. Rytuały przeszły w nawyki.
|
|
|
Ale czasem, po prostu chce kogoś przytulić
Kogoś kto da mi swoją kurtkę gdy jest zimno
Mieć tą młodzieńczą miłość nawet gdy jesteśmy starsi
Czasem, chce kogoś kto złapie mnie za rękę
Wybierze mnie, przyciągnie mnie blisko, będzie moim mężczyzną.....
|
|
|
powinieneś ją przeprosić za wszystko, co złe. powinieneś mocno ją do siebie przytulić i obiecać, że 'kiedyś' nigdy się nie powtórzy, że przyszłość będzie lepsza. ona na to zasługuję, bo uwierz, że kocha Cię swoim złamanym sercem bardziej niż nie jedna, która kiedykolwiek Cię kochała. przejrzyj idioto na oczy i zobacz, że znalazłeś diament wśród tandety, który zrobi wiele dla tej miłość. przeproś ją, przeproś za łzy, ból w klatce piersiowej, ból duszy i te noce, które płynęły na zapominaniu Twojego uśmiechu i gestów. przeproś za istnienie, które zadaję tyle cierpienia, pokaż, że ją szanujesz, że doceniasz i bez niej nie ma Ciebie. ona na to zasługuje dupku.
|
|
|
A gdy zobaczyłam jego uśmiech zdałam sobie sprawę, że jest szczęśliwy. Dobrze mu w tym miejscu. Mimo tego, że nie patrzył wtedy na mnie ja też byłam szczęśliwa. Patrzyli na siebie jakby w najpiękniejsze obrazy, topili się w oczach drugiego, a gdy się przytulali wydawało się jakby ich ciała idealnie do siebie pasowały. Tam było mu lepiej niż w moich małych niezgrabnych ramionach, czuł się widocznie swobodniej. Szli w moją stronę, a ja nie wiedziałam jak się zachować. W końcu podbiegłam do nich, przywitałam się i stwierdziłam, że mój sekret nigdy nie wyjdzie na jaw. Nie powiem mu nigdy kim dla mnie był, jak się przy nim czułam... Obiecałam sobie, że znajdę kogoś komu małe ramiona wystarczą.
|
|
|
znów czuła jego ciepły oddech na szyi. swoimi delikatnymi dłońmi gładził jej włosy. pocałował ją tak jak wtedy pierwszy raz. była szczęśliwa do granic możliwości. w jego ramionach czuła, że ma wszystko.
|
|
|
może za często przeklinam, bywam wredna, mam cięte riposty. ale tak naprawdę wrażliwość, to najbardziej dostrzegalna przez bliskich mi ludzi, cecha mojego charakteru. chociaż wydaje się, że jestem tak okropnie silna, nie potrafię radzić sobie z najprostszymi dla innych problemami. dostrzegam zbyt wiele rzeczy, których nie powinnam. nienawidzę rasizmu i egoizmu. cenię mężczyzn, którzy potrafią kochać.
|
|
|
|