 |
|
"Tu jest krótko : sprzedałeś - chuj ci w dupę szmato będziesz jebany do końca życia, i co ty na to ?
Cisnę z kurestwem, nie pytaj czy warto
przez takie kurwy system zabiera wolność braciom
HWDP - śmierć konfidentom
taki kapuś nosi frajerskie piętno.
To o lamusach co na komendzie miękną
to wyrok na tych co przerywają ciszę świętą"
|
|
 |
|
Zawsze wracamy, prawda? Każda droga, na końcu się nam krzyżuję. Po prostu los nie pozwoli nam odpuścić./esperer
|
|
 |
|
Ty się nazywasz mężczyzną? Prawdziwy facet stanąłby przede mną i wbił ten nóż prosto w serce, patrząc mi przy tym w oczy. Obserwowałby jak powoli uchodzi ze mnie życie. Jak szok miesza się z żalem, jak pod powiekami zbierają się łzy, które potem zmieniają się w złość płynącą po policzkach. Przyjąłby na klatę moje próby ratowania się, zniósłby każdy cios i każde zadrapanie. Miałbyś odwagę żyć ze wspomnieniem moich ostatnich słów. Tak właśnie zrobiłby prawdziwy facet. Ty zachowałeś się co najwyżej jak jego imitacja. Ot, mały chłopiec, który chowa głowę pod kołdrę. Zabiłeś mnie na odległość, zachowałeś czyste ręce. Pierdolony tchórz, a nie mężczyzna. Nie umiałeś nawet wprost powiedzieć, że coś zgasło. Wybrałeś drogę na skróty, gdzie nie musisz patrzeć jak Twoje słowo mnie zniszczyło./esperer
|
|
 |
|
Zabawne, że Twoja obecność uświadomiła mi jak bardzo mocno Cię nie ma./esperer
|
|
 |
|
Nie ma we mnie nic, co możesz jeszcze zranić./esperer
|
|
 |
|
nie wiesz jak bardzo chciałbym zaznać ciszy, w zaciszu ścian przestać myśleć, miga mi tylko parę dobrych chwil, a między nimi s-s-schiza, gdybam..ile by kosztował święty spokój i kto by na niego ile wydał, pengi, ja nie wypłaciłbym się już do śmierci (choć może śmierć jest właśnie tym spokojem)
|
|
 |
|
nie dziś, nie dzwoń do mnie, to w zupełności nie jest kurwa zbyt stosowne, chcę zostać sam, aż poukładam ten bałagan, na tydzień lub dwa...
|
|
 |
|
"przeciw wszystkiemu, co ciągle nas dzieli
przeciw wszystkiemu, co chce nas pokonać"
|
|
 |
|
`Czwarta nad ranem, oczy niewyspane,
nie mogę zasnąć za oknem płacze deszcz.`
|
|
 |
|
' W tylu miejscach na świecie chciałbym się obudzić
Przy boku mieć nie byle kogo, ale tylko ją
Tę jedną, z którą zechcę przenosić góry... '
|
|
 |
|
need you back here 'cause it feels so wro-on-oh-oh-ong...
|
|
 |
|
dwa lata temu byłem pełen życia, potem było kilka razy kiedy chciałem szczerze zdychać
|
|
|
|