 |
Gdybać to sobie można, ale gówno to komukolwiek dało.
|
|
 |
W pewnym sensie zawsze masz siedemnaście lat i czekasz, aż zacznie się prawdziwe życie.
|
|
 |
CZAS ZACZĄĆ OSIEMNASTKOWE PARTY :D
|
|
 |
Największe szczęście, które mi dajesz, to szczęście, że Cię nie kocham. Wolność.
|
|
 |
– A ty jak się masz? – spytał Puchatek – Nie bardzo się mam – odpowiedział Kłapouchy. – Już nie pamiętam czasów, żebym jakoś się miał. | Alan Alexander Milne
|
|
 |
– Jakie masz plany wobec siebie, Ed? – spytałem. – Bo ja wiem – odparł – Idę przed siebie. Załapuję się na życie. | Jack Kerouac
|
|
 |
spójrz mi w oczy,powiedz, co jest na zło lekiem, a jeśli jestem złem, powiedz,chcesz mnie znać jeszcze?
|
|
 |
cd/ Razem tworzycie idealną całość, wszystko jest tak piękne, że ciężko Ci w to uwierzyć, spotkałaś człowieka, na którego trafia się tylko raz w życiu, idealnego dla Ciebie. I pewnego dnia znika, zabiera ze sobą to szczęście i ciepło, które Ci dawał. Nie ma już wspólnych rozmów, planów, nie ma już niczego, co Was łączyło. Zabiera tę bezgraniczną radość i nadzieję, że możesz być w końcu szczęśliwa. Nawet nie wiesz, czy On żyje, czy jest szczęśliwy, bo skoro Jemu bez Ciebie dobrze, to jakoś musisz sobie z tym poradzić, bo Jego szczęście jest dla Ciebie najważniejsze, a teraz zostały te wspomnienia i łzy i trzeba żyć, trzeba żyć... // całość - powiedz_co_czujesz
|
|
 |
cd/ Nigdy nie czułaś się tak, jak w sytuacjach, gdy żegnaliście sie przez długi czas, żadno z Was nie potrafiło odejść.
Potrafiliście godzinami milczeć, tylko patrzęć na siebie podziwiając sie wzajemnie,
podziwiałaś Jego uśmiech, taki specyficzny, jedyny...
Słowa były zbęde, wiedziałaś co On ma na myśli, czułaś to, mimo że tak na prawde nigdy Go nie dotknęłaś,
nigdy nie miałaś Go blisko, mimo to, łączyła Was więź trudna do opisania,
to chyba nie była miłość, choć pragnęliście siebie nawzajem, wyczekiwaliście tego dnia,
kiedy w końcu wpadniecie sobie w ramiona z nadzieją, że już nigdy nie będziecie musieli się żegnać.
|
|
 |
cd/ Dokładnie wiedziałaś, że ma wady, jak każdy, ale zaakceptowałaś Go, takim jakim jest, nie wymagałaś zmiany.
W końcu czujesz to ciepło w środku, budzisz się z uśmiechem, bo wiesz, że w sumie dość niedaleko jest ktoś, kto sprawi,
że ten kolejny dzień będzie wyjątkowy. Zaczynasz Nim żyć, zaczynasz żyć Jego życiem, Jego problemami, dzielisz z Nim każdą radość i każdy smutek, jesteś zawsze, kiedy Cie potrzebuje i chcesz Go.
Chcesz Go już na zawsze, chcesz żeby to On był przy Tobie,
nie zwracasz uwagi na przeszkody, na to, co jednak sprawia, że nigdy nie poczułaś Jego zapachu,
nie słyszałaś bicia Jego serca i nie zatopiłaś się w Jego ramionach.
|
|
|
|