 |
Mam nadzieje ze napawasz sie Tym do czego doprowadziłeś. O nicości coś ty zrobiła? Do czegoś doprowadziła... Aż tak napawasz sie tym jak najpierw dajesz mi szczęście, a później wszystko niszczysz?! Kabaret który robisz z mojego życia śmieszy chyba tylko ciebie egoistko. Chcesz tego bym znów błagała o śmierć? To tak bardzo Cie uszczęsliwia ? Tylko czemu nie zabijesz mnie odrazu?! Dlaczego dajesz i zabierasz?! To Twój sens istnienia?! Wypie**alaj, daj mi żyć normalnie./ walnieta.realistka
|
|
 |
z nikim wcześniej nam nie było tak.
|
|
 |
Dzisiejszy dzień uświadomił mi, co to znaczy "patrzyły na mnie i mówiły do mnie: mamo!" w kontekście butów. Jak się tam nie pozabijam na balu gimnazjalnym i różnych takich - całkiem dobrze będzie:) tak, czas zacząć znajomość ze szpilkami!
|
|
 |
Po części zawsze będziemy chcieli cofnąć czas - do tamtych momentów, wspomnień, rozmów. Zawsze wspomnienia nie będą oddawały wagi chwil przeżywanych w czasie teraźniejszym. Bieg czasu i nasza pamięć przekształcą barwy głosu, a skóra nigdy nie będzie paliła tak samo. Nie przekonuje nas to, iż przyszłość pisze nam kolejne scenariusze, też piękne w niektórych aktach, na pewno. Nie zgadzamy się z dawkowaniem. Chcemy mieć wszystko w tym jednym momencie. Nienawidzimy ćpuńskiego życia ze szczęściem w ramach narkotyku. Chcemy się zaćpać, umrzeć ze szczęścia, dzisiaj najlepiej - z winem zagrzebani w kołdrze.
|
|
 |
Kiedyś możemy o tym porozmawiać, teraz nie bardzo rozumiem do końca konsekwencje, pojęłam schemat, idę do przodu, ciągnę wagonik osób, żeby nie zostawały tam z tyłu, zniszczeni, zmęczeni życiem, bez sił i nadziei. Przykleiłam do siebie tę plakietkę i teraz mam być silna, mam nad wyraz dobrze dawać sobie radę, postępować dobrze, bezbłędnie, i nieważne, że nie mam pojęcia jak, mam mętlik w głowie, multum ciężkich wyborów, nie, nieistotne, mam zwyczajnie to wziąć na swoje barki i poukładać. Nie składałam jeszcze tak skomplikowanej układanki.
|
|
 |
szansę mógł nam dać sam Bóg, ostatni raz...
|
|
 |
Pierwsza miłość i pierwsze zakochanie
Ty zmieniłaś moje życie i na zawsze w nim zostaniesz
I chociaż chcę teraz zapomnieć o tym co już było
Nie myśleć wciąż o tobie, nauczyć się żyć chwilą
Muszę odciąć się od ciebie, wymazac cię z pamięci
Przekreślić tamte dni gdy chodziliśmy objęci
Pamiętam twoje słowa na pusto tak rzucane
Że kochasz, że tęsknisz, że na zawsze tu zostaniesz
Pamiętam to, ale chce o tym zapomniec
Nie wracać już do tamtej części moich wspomnień
To co się zdarzyło odeszło już na zawsze
Czy ty chcesz powrotu?
Nie wiem dla mnie to nie ważne
Nie ważne też co jeszcze się wydarzy
Jedno wiem na pewno taka miłość 2 razy się nie zdarzy
|
|
 |
Sterta notatek, powtórki, gdzieś echo bierzmowania, egzaminów, wszystkiego, a tymczasem jedna jedyna ochota to schlanie się do nieprzytomności.
|
|
 |
Pewnie zareaguję śmiechem, gdy powiesz mi, że za kilka miesięcy wszystko będzie już ustabilizowane w moim życiu, wszystko zdążę poukładać, dam radę, ale zrób to, proszę, bo potrzeba mi każdej dawki nadziei.
|
|
 |
Przecież wiedziałam, że prędzej czy później tak będzie. Dokładnie w głowie miałam obraz tego co dzieje sie teraz. Czy juz wtedy tak bardzo ją kochałam, że az tak zaryzykowałam? Wiem co sie dzieje, widze to, to jest jak najgorszy ze snów niestety teraz rozgrywany ze mną w roli głównej. Najgorsze jest to, że tak bardzo ją kocham. Ona nadaje sens mojemu istnieniu. Dla niej oddycham zyje i staram sie być lepszym człowiekiem. Jest najlepszym co mnie spotkało. Ale mam tą świadomość, że gdybym wtedy spierdolila jej teraz by tego wszystkiego nie było. Tej całej szopki, ona pewnie juz by sie pozbierała i była z kimś innym. Ale to ja miala bym ciągle rozpierdolone serce i to ja nie stała bym sie lesza.
|
|
 |
I jak to jest, że ciągle ma sie do mnie o coś pretensje. Ciągle sie myśli ze ja jestem na coś zła, że mi coś nie odpowiada. Czy jestem aż tak wstrętnym istnieniem ? Czasem daje mi sie do zrozumienia, że ja o wszystko robie problem, ale skoro ktos sam pyta czy coś źle zrobił? Widocznie ma coś na sumieniu.
|
|
 |
Ludzie nie mają dla mnie większego znaczenia, czy to egoizm? Szukam w nich oparcia, prawda. Staram sie jakoś im pomagać, rozmawiać. Ale jak dla mnie czas mógł by stanąć, a w tym świecie byśmy tylko my żyły.
|
|
|
|