|
nienawidzę kiedy mi zależy . wolę kiedy jest mi wszystko jedno.
|
|
|
Dziś jest idealny dzień na przypomnienie komuś bliskiemu, jak bardzo go kochasz.
|
|
|
:Masz w domu gacie w księżyce? Bo masz dupę nie z tej ziemi :D
|
|
|
-Wiesz, kiedy swiat jest wredny ? Wtedy, gdy On jest blisko,a nie moge uchwycic go wzrokiem. Gdy jest blisko, ale nie ze mna. Nie przy mnie.
|
|
|
Palę papierosa za papierosem. Podoba mi się ta powolna śmierć. Mam wrażenie, że mam kontrolę nad życiem. Nad jego końcem.
|
|
|
Szła środkiem drogi późną nocą. Raniła gardło papierosem. Zlękniona i zapłakana zgięła się w pół. Krzyk rozsadzał jej płuca. Popatrzyła w niebo. Mrużyła oczy przed deszczem. 'Boże...Nie daję rady, wiesz? Nie daję rady cholera jasna...' Wiatr, jakby się wzmógł. /lubiejakoddychasz.
|
|
|
Wbiegła pędem na szpitalny korytarz. Ledwo, co widziała na oczy przez te cholerne łzy. Przetarła rękawem twarz. Podbiegła do kolegi brata. 'Gdzie? Co z nim?' Uniósł wolno wzrok. Znów spuścił głowę. 'Mów, co z moim bratem! Gdzie on jest?!' Zaczęła nim szarpać.Wstał szybko, złapał ją za nadgarstki. Szamotała się...Przytulił ją do siebie. 'Gdzie mój brat?' Odsunęła się...Podeszła do ściany. Krzyczała. /lubiejakoddychasz.
|
|
|
Siedziała skulona pod ścianą. Szloch przeszkadzał jej w złapaniu oddechu. Zakryła dłonią usta, by nikt jej nie usłyszał. Po chwili uklękła...Zaczęła się modlić. 'Daj mi siłę, by żyć. Daj mi siłę, by żyć. Daj mi siłę, by żyć...' /lubiejakoddychasz.
|
|
|
Nie zamierzam zaprzestać prób przykucia twojej uwagi. Zrobię, co będzie trzeba, przez jak długo będzie trzeba.
|
|
|
możesz spotykać ludzi... lepszych ode mnie, zabawniejszych ode mnie, dużo ładniejszych niż ja. ale jest jedna rzecz którą chcę Ci powiedzieć. zawsze będę dla Ciebie, kiedy oni Cię zostawią.
|
|
|
Jeśli któregoś dnia Twoje smutne oczy powiedzą mi "odejdź" to zrobię to.Mam jednak nadzieje, ze rozum będzie Ci wtedy kazał krzyknąć "zaczekaj, pójdę z Tobą".
|
|
|
znowu gapiłam się w niego jak kobieta na diecie w kawałek ciastka , a on nic
|
|
|
|