|
znam to. czasem masz po prostu ochote wyjść, między czwartym szlugiem a szóstym kieliszkiem zgubić trochę godności i tak zwyczajnie cieszyć się życiem, głośno wykrzykując jak bardzo je kochasz, zdzierając obcasy na nierównych chodnikach uśmiechać się zalotnie do każdego przystojnego przechodnia płci męskiej, zdobywając przy tym coraz więcej pewności siebie. - smajl_
|
|
|
nie potrafiłam zrozumieć co Nim kierowało, nie potrafiłam odczytać Jego intencji, wielokrotnie zastanawiałam się co kryję się w tym tajemniczym spojrzeniu, niepotrzebnie szukałam przyczyn i celów Jego zachowań, gubiłam się w Jego logice i indywidualnym toku myślenia, ale ani przez sekudnę przez myśl mi nie przeszło, że On jest tak zwyczajnie, po ludzku samotny . to wydawało się zbyt proste zwazając na to jakim człowiekiem był. - smajl_
|
|
|
to fantastyczne, że idąc przez ulicę mijamy tysiące osób, tych przygnębionych i tych z uśmiechami od ucha do ucha. popatrz - każda z tych osób, jest indywidualnością, ma inne wspomnienia, przeżycia, doświadczenia . każda z nich popełnia błędy po których potrafi się podnieść lub potrzebuje pomocy. każda z tych osób potrafi kochać, każda w inny sposób, nie na taką samą skalę . - smajl_
|
|
|
z biegiem czasu stwierdzam, że byłam zbyt pobłażliwa dla siebie, za dużo sobie pozwalałam, olewałam konsekwencje, a zwracającym mi uwagę dorosłym potrafiłam wybuchnąć w twarz bezczelnym śmiechem, teraz myślę, że wystarczyłoby trochę dyscypliny dla samej siebie a dziś byłabym grzeczną, ułożoną i rozważną nastolatką, której w głowie nie szlugi, imprezy ale nauka . tylko kogo ja oszukuję ? - wcale nie chciałabym taka być .. - smajl_
|
|
|
wgniatając, zgaszonego szluga w ziemie, obiecałam sobie, że to już koniec, że nigdy nie dam się ponownie skrzywdzić. nie masz już wstępu do mojego serca, kminisz. ? - smajl_
|
|
|
|