|
1. No, no. Poważny Kochana wiek. Wiem, że nie powinnam zaczynać zdania od 'no, no', ale pasowało mi do wizji artystycznej, ale przechodzę już do rzeczy. Stuknęło Ci już 16 lat! Właśnie dzisiaj, 1 marca, 16 lat temu na świat przyszło takie coś piękne! No więc piękniutka, stara dupo czego ja mogę Ci życzyć? Na pewno wszystkiego co na tym okropnym świecie najlepsze. Dużo zdrówka, żebyś nie miała tych swoich odlotów, których tak bardzo nie lubię. Dużo szczęścia, które nie będzie odstępować Cię nawet na mały kroczek! Spełnienia wszystkich marzeń. Tych małych i dużych. Głupich i całkiem poważnych. Życzę Ci też szczerości i cudownych ludzi, którzy nigdy Cię nie opuszczą i zawsze będą przy Tobie nawet w najgorszych chwilach. Życzę Ci zdania jak najlepiej egzaminów gimnazjalnych i dobrych ocen na świadectwie. Chciałabym, abyś zawsze wybierała dobre drogi, które będą Twoimi własnymi ścieżkami, nie wydeptanymi przez nikogo innego. / Marysia.
|
|
|
mam pistolet, dwa naboje, i nas dwoje.
|
|
|
Gdyby nie to, że mam arytmię serca,
gdyby nie to, że dowiedziałem się tu o tym przez nas, pamiętasz?
Czułem efekty ciśnienia krwi,
które podwyższyłaś mi.
|
|
|
i nie byłbym tu sobą, mówiąc, że się chcę pozbierać
|
|
|
Jest tak samo, może tylko trochę smutno
i nie mówisz dobranoc, i nie mogę przez to usnąć,
i może trochę pusto, i znowu jest to rano,
i znowu uwierzyć trudno, że marzenia się spełniają.
|
|
|
Gdyby nie to, że już nie mamy tylu spięć,
to zbiłbym termometr i wpierdolił rtęć.
I gdyby nie to wszystko, to byłoby dobrze wiesz,
a tak poza tym, to wcale nie jest ok, nie jest ok, cześć.
|
|
|
Gdyby nie to, zniknąłby mi z oczu wreszcie płacz,
a z ust kurwa mać, kurwa mać i kurwa mać.
I dłużej się nie uda grać mi,
w końcu nóż wbiję w klatki,
bo lepiej by było, gdybyśmy byli martwi.
|
|
|
Nie boję się śmierci bo nie znam jej wcale, dzisiaj boję się życia, bo za bardzo je poznałam.
|
|
|
- kocham Cie. - Co kurwa robisz !?
|
|
|
Cześć , jestem nikim i chuj mnie obchodzi kim Ty jesteś, ale proszę przytul mnie, bo już kurwa naprawdę sobie nie radzę.
|
|
|
skoro myślisz , że mam tak zajebiście to spoko - możemy się zamienić. oddam Ci swoje buty, przejdź w nich parę metrów , i powiedz mi później czy nadal mam tak fajnie. ciekawe czy udźwigniesz fakt choroby, czy nie ugniesz się pod sytuacją z przed prawie już dziesięciu lat, czy przetrwasz każde załamanie, każdą kłótnię , każdą chwilę gdy traci się sens istnienia. wtedy możemy porozmawiać na temat dotyczący tego czy nadal twierdzisz iż moje życie jest usłane różami.
|
|
|
|