 |
|
damn it! musimy tyle rzeczy ogarnąć, mieliśmy inną wartości hierarchię, niektóre z nich jeszcze niżej w niej spadną, tak, że nie będzie miejsc już ich porządkować na dnie
|
|
 |
|
mam w sobie przeszłość i tego nie wyrzucę, zapomniałem uczuć i teraz znów się ich uczę
|
|
 |
|
chcesz mnie wypróbować, chcesz, to weź mnie za rękę, ale, wiedz, że za siebie nie ręczę, pewnie serce pęknie Ci prędzej
|
|
 |
|
nie wiem co i kto i kiedy jeszcze dojebie tu mnie w glebę, diabeł złego nie bierze, nie czeka nikt na mnie w niebie, no gdzie idę, bo przed siebie, no gdzie? nie wiem.
|
|
 |
|
przez ten mięsień co pompuje krew we mnie, spotyka mnie pech coraz częściej. wiem, że to nie prosta rzecz gdy musisz, oddzielić serce od rozumu lub zdusić.
|
|
 |
|
w swoich myślach zabiją moje serce, twierdząc, że nie jestem w stanie czuć niczego więcej.
|
|
 |
|
upijam się z samotnością, bo świat się sprzedał, dziś gardzę większością, bo nikt mi nic nie dał
|
|
 |
|
"bo z bólu, gdy odejdę, trafisz do domu bez klamek, bądź silna, świat pełen jest zalet"
|
|
 |
|
lepszy świat? na chuj to? uwierz, żeby świat był lepszy, muszą pozmieniać się ludzie
|
|
|
|