|
- muszę Ci coś powiedzieć. - mruknął pod nosem z szarmanckim uśmiechem. - że już mnie nie chcesz i niszczę Ci życie? - spytałam robiąc smutną minę. zaśmiał się. chwycił mnie w pasie lekko przytulając. wbił we mnie swoje błękitne tęczówki, obserwując każdy ruch moich źrenic. - przestań, zawstydzasz mnie. - wypaliłam ukrywając twarz w dłoniach. znów się zaśmiał. śmiech był jego odpowiedzią. po chwili poczułam jak delikatnie łapie moje ręce. nie mogłam oprzeć się jego dotykowi, chwilę potem już byliśmy w siebie wpatrzeni. zapadła cisza. - wybacz, że przerwę tą romantyczną chwilę, ale chcę Ci powiedzieć tylko.. - zaczął. - tylko? - spytałam podejrzliwie. - tylko tyle, że nie wiem co bym zrobił, gdybym miał teraz uczyć się żyć bez Ciebie. - rzekł zupełnie poważnie. - Ja.. - nie dokończyła. przerwał mi pocałunkiem, pieczętującym jego słowa.
|
|
|
piękno? to tak naprawdę pojęcie względne. nie widzę piękna w idealnie dopasowanej sukience czy najpiękniejszych butach świata. dla mnie piękno to jego roześmiane oczy zerkające na mnie. to kąciki jego ust, tworzące ten niebywale piękny uśmiech. to odbicie mojej twarzy w jego tęczówkach, spokojny rytm jego serca. on jest moim pięknem.
|
|
|
w końcu nie wytrzymujesz, mówisz sobie ' dość! ' i siadasz w kącie. z oczu ukrytych w dłoniach sączą się gorzkie łzy, a Ty zagryzasz wargi do krwi, byle tylko z Twoich ust nie wydobył się głośny okrzyk bólu. w myślach masz jego twarz, jego słowa huczą Ci w głowie, niczym echo. powoli przestajesz zauważać, że paznokcie właśnie boleśnie wbijają Ci się w dłoń. ból miota Tobą na wszystkie strony, czujesz nieokrzesaną rozpacz i żałość. i wtedy nastaje ta chwila. coś w Tobie pęka. wstajesz, ocierasz dłonią zakrwawione wargi i słone łzy. siadasz i zaczynasz się śmiać. ' już koniec z uczuciami ' - myślisz, czując gdzieś w środku okropną pustkę. to właśnie ten moment, kiedy serce zmienia się w kamień, a Ty? Ty trzymasz się jeszcze tylko ze względu na pieprzoną grawitacje.
|
|
|
nie doceniałam go. z nich wszystkich to właśnie on był najbardziej zdolny do tego, by mnie skrzywdzić.
|
|
|
Cześć! Namieszałeś sporo w moim życiu, ale dziękuję że jesteś.
|
|
|
Z szukaniem faceta jest jak z mierzeniem spodni w sklepie: gdy coś nie pasuje zastanawiasz się czy przypadkiem nie masz za dużej dupy
|
|
|
a może to właśnie Twój uśmiech sprawia, że czyjeś serce zaczyna szybciej bić
|
|
|
tylko niektóre rzeczy biorę sobie do serca. Ciebie na przykład wezmę.
|
|
|
teoretycznie jestem na diecie, praktycznie wpieprzam wszystko co sie da.
|
|
|
jeśli ktoś sprawia, że się uśmiechasz, to nie udawaj, że to nic nie znaczy.
|
|
|
możesz spotykać ludzi lepszych ode mnie, zabawniejszych ode mnie, dużo ładniejszych niż ja. ale jest jedna rzecz, którą chcę Ci powiedzieć, że zawsze będę dla Ciebie kiedy oni Cię zostawią.
|
|
|
|