 |
|
nigdy nie jest za późno na przeprosiny. czasem jest tylko zbyt późno, żeby wybaczyć.
|
|
 |
|
coraz mniej zaczęłam się uczyć. z dnia na dzień uzyskuję słabsze wyniki. kieszonkowe przepijam lub przepalam. wolne wieczory spędzam poza domem. wagaruję. zrobiłam się dość chamska i arogancka. nie odwiedzam rodziny. nie wysyłam życzeń znajomym z okazji ich urodzin. nie rozmawiam już nawet z rodzicami. słucham mocnego rapu i lubię ostre melanże. uwielbiam przechadzać się po osiedlu z butelką Bolsa w ręce. zmieniłam się ? nie, to przez Niego mama mówi ' nie takie dziecko wychowałam ' , a znajomi już nie mają sił wyciągać mnie z tego bagna. stoczyłam się , a na koniec nawet On nie podał mi ręki. zaufałam i zostałam oszukana - norma. [ yezoo ]
|
|
 |
|
do teraz żałuję, że nie było mnie wtedy tam, przy nim, gdy chciał zobaczyć mnie po raz ostatni, byłam gdzieś kilkaset kilometrów od niego. złapanie oddechu w tych momentach było dla mnie cholerną trudnością, wyczynem godnym bólu, płakałam, z telefonem w dłoni oczekując, aż zadzwonią i krzykną, że jednak oddycha, że będzie dalej żył, że wszystko wraca do normy a gdy wrócę do domu, zobaczę się z nim i rzucając mu się na ramiona, przytuli mnie do siebie tak silnie, jak zawsze.| endoftime.
|
|
 |
|
chciałabym aby wiedział, że każdego dnia tęsknie tylko za nim, tak silnie, ukrywając pod wymuszonym uśmiechem cały ten cholerny ból, który tak naprawdę za każdym razem przygniata na glebę. żeby wiedział, jak bardzo brakuje mi jego głosu, uśmiechu, każdego z gestów i słów, żeby w końcu uwierzył w to co czuję, uświadomił sobie, że dla mnie jest wszystkim, jest jak tlen, bez którego istnienie nie miałoby sensu. | endoftime.
|
|
 |
|
a wieczorem podziękuj za to czego dziś nie straciłeś,wówczas dowiesz się jak wiele masz.
|
|
 |
|
niby jest dobrze, ale tak naprawdę wszystko pieprzy się cholernie szybko.
|
|
 |
|
Nie narzekaj, że masz pod górę skoro zmierzasz na szczyt.
|
|
 |
|
To chyba koniec skarbie, zgubiliśmy się, wysiadasz.
|
|
 |
|
I nienawidzę Cię za moment, w którym sprawiłeś, że w oczach stanęły mi łzy.
|
|
 |
|
a ten dzień pamiętam tak cholernie dokładnie. zadzwonił do Mnie prosząc o pilne spotkanie. nie czekając ani chwili dłużej, szybko przeczesałam włosy i włożyłam na siebie jesienny płaszczyk i jakieś ciepłe kozaki. błyskawicznie doszłam w wyznaczone przez Niego miejsce. chwilę później przyszedł siadając obok. nie przywitał czułym pocałunkiem, czy też ciepłym spojrzeniem. nie ujął Mojej dłoni, czy też nie dotknął chłodnego policzka. wziął haust świeżego powietrza, po czym powiedział ' przepraszam, ale to koniec. nie patrz tak na Mnie, nie żartuję. zapomnij o wszystkim ' i poszedł zostawiając Moje myśli pośród zrywającego się nagle wiatru. tak właśnie, tamtej jesieni zburzył moje życie ze świadomością, że przecież rani. [ yezoo ]
|
|
 |
|
kapitulowałam, widząc jak ciągnie Cię do Niej. [ yezoo ]
|
|
|
|