 |
stojąc wtulona w niego, czułam, że mam wszystko. on był wszystkim. był moim słońcem na niebie, burzą w czasie lata. był gwiazdą na niebie i jesiennym wiatrem. był słodki jak truskawki, był miły i delikatny, czuły i troskliwy. tak, to on był moim szczęściem. / (c)
|
|
 |
Chciałabym żebyś chociaż raz znalazł się na moim miejscu.
i żebyś to Ty wariował na moim punkcie a nie na odwrót...
|
|
 |
zastanawiam się, kto pierwszy powie to, co oboje wiemy.
|
|
 |
Chce wrócić do tych momentów kiedy uśmiechałam się nawet do pijącej właśnie herbaty. Kiedy każda czynność sprawiała mi wielką radość a uśmiech nie znikał nawet na minute. Tak.. Wtedy jeszcze wszystko się układało.
|
|
 |
Były takie dni, że na nic nie było sił,
że człowiek był bezsilny i w tej bezsilności gnił.
|
|
 |
wpadłam przed chwilą na mega genialny pomysł, żeby się tak przed wakacjami zgadać i pojechać na tą samą kolonię, będzie to taka kolonia dla moblowiczów, co wy na to ? :D
|
|
 |
drodzy rodzice, chcę was poinformować, że jestem w wieku dojrzewania i ten czas jest najpiękniejszy w życiu każdego człowieka. chciałabym z niego skorzystać jak najlepiej, tz., jeździć na koncerty, do kina, zostawać u znajomych na noc, jeździć na kolonie, chodzić na imprezy, robić domówki i inne różne rzeczy, które dla was są głupotami, a mi dają satysfakcję, więc błagam, nie utrudniajcie mi tego. nauka nie była, nie jest i nie będzie moim całym życiem, ale nie zmienia to faktu, że nie jest dla mnie ważna. rozumiem również, że się o mnie martwicie i chcecie dla mnie jak najlepiej, ale nieraz nieświadomie, to wszystko co dla mnie najlepsze, zwyczajnie burzycie. to jest MOJE życie, nie wasze, więc pozwólcie, że sama zadecyduję jak ma ono wyglądać. z poważaniem, wasza córka. / mojekuurwazycie
|
|
 |
oglądałam zmierzch, więc wiem, jak wygląda prawdziwy wampir, dziwko. / mojekuurwazycie
|
|
 |
zbiegłam szybko do szatni, po kasę, którą zostawiłam w kurtce. siedział tam. byliśmy zupełnie sami. - siema. - rzuciłam. podniósł na mnie wzrok, po chwili wstając. drgnęłam, i zaczęłam szybciej przeszukiwać kieszenie. szybkim ruchem objął mnie w talii i obrócił ku sobie. spuściłam głowę. - puść. - poprosiłam cicho, próbując przełamać barierę mówienia, która utworzyła się w moim gardle. uniósł mój podbródek, po czym zaczął zachłannie całować. po jakieś minucie dobiegł mnie odgłos kroków. odepchnęłam Go od siebie. - nikt nie musi o Nas wiedzieć. - zdążył szepnąć mi na ucho. do szatni weszła kumpela, zapewne mnie szukała. spojrzała na Niego, i uniosła pytająco brwi. - no to pożyczysz mi ten podręcznik? oddam. - powiedział. kłamał równie dobrze, jak całował. / bumbumbumx3
|
|
 |
- robiłaś już rentgen? co to będzie, chłopczyk, czy dziewczynka? - to się nazywa usg, idioto. / usłyszane w jakimś filmie, hahah .
|
|
 |
za jakieś osiemdziesiąt lat wiem, że wrócisz. choćby na mój pogrzeb, ale wrócisz.
|
|
|
|