 |
dopóki jesteś, wszystko ma przyszłość.
|
|
 |
przyjdź, poznajmy się od nowa, bo przecież tak wiele się zmieniło.
|
|
 |
wiedziała tylko, że znów jej coś odebrano. tym razem bezpowrotnie.
|
|
 |
szczęście? pozytywne myśli? nie znam.
|
|
 |
coś pękło kiedy przyszła codzienność i wiesz co, zaczęli żyć na odpierdol.
|
|
 |
było minęło.żyjemy dalej, przełykając przeszłość.
|
|
 |
czego mi trzeba? niczego. wszystko mam. mam jego.
|
|
 |
To się po prostu stało i koniec , to już za nami , nie będzie powrotów , nie tym razem , absolutnie. Nie było sensu dłużej tego ciągnąć , ciągnąć czegoś co niszczyło nie tylko już nas ale i wszystkich wokół. Ciągnąć czegoś co było zepsute , wypalone , co było złe , chore. Powinniśmy zrobić to już dawno ,zakończyć to dużo , dużo wcześniej , zaoszczędzić sobie masy niepotrzebnych łez , niezrozumiałych słów , dołujących kłótni. Ale nie chcieliśmy tego robić , nie umieliśmy , nie potrafiliśmy , uparcie trwaliśmy w niezrozumiałym układzie, mając nadzieję że jakoś to będzie , że w końcu będzie dobrze , ale nie nie będzie. Już nigdy nie pojawisz się w tych drzwiach jako mój , już nigdy nie zasnę w twoich ramionach jako twoja i już nigdy ,nigdy , przenigdy nie będziemy dla siebie. I zanim, zanim ostatni raz spojrzałeś na mnie , za nim ten cały świat wziął i się pierdolnął , zanim odszedłeś zdążyło rozpaść się moje wnętrze / nacpanaaa
|
|
 |
I uśmiechał się do mnie i żartował ze mną i mówił nawet że się martwił a potem znowu bredził coś w kompletnie pijackim stylu , a ja umierałam. Umierałam tam sama wśród ludzi z uśmiechem na ustach i setkami szpilek zagnieżdżonych w umyśle. Było ich tam pełno ,były małe , ostre i wbijały się coraz głębiej , z coraz większą siłą , niszczyły mnie , wspomnienia , każde z osobna i wszystkie razem wzięte. Wspomnienia wspólnych nocy , rozmów , dotyków , uśmiechów , pocałunków , doznań wspomnienia wspólnego życia. Wspomnienia i świadomość , świadomość niezaprzeczalnej , niepodważalnej i przede wszystkim nieodrwacalnej utraty, to było straszne. / nacpanaaa
|
|
 |
nikt nie jest idealny. ale można być idealnie nieidealnym.
|
|
 |
jestem dużą, silną i niezależną dziewczynką. a tak naprawdę to on nie musi wiedzieć, ile nocy spędzam na płakaniu.
|
|
 |
z nadzieją na najlepsze, ale przygotowując się na najgorsze.
|
|
|
|