 |
i gdy przyszło ciemne, zimne popołudnie, uświadomiłam sobie, że nie mam nikogo, nikogo kto mógł by mnie przytulić w smutku, dać swoją bluzę w zimnie. że potrzebuję kogoś, kto by mnie kochał. że mimo tych kochanych osób, które mnie otaczają, jestem zupełnie sama.
|
|
 |
jedno uderzenie serca za wcześnie, dwa słowa za późno.
|
|
 |
i nagle wybucha w tobie wszystko , każde skrywane i nie skrywane uczucie ,każda emocja, każda łza , każdy krzyk i każdy ból ,nie wiesz co się z tobą dzieje , świrujesz. To gorzej niż piekło , niż jego ostatni stopień , gorzej i głębiej i mocniej i ciężej i dłużej / nacpanaaa
|
|
 |
walczyliśmy krzykiem podczas kłótni, zabiło nas milczenie.
|
|
 |
moje marzenie? mieć cię na co dzień, dla siebie. móc cię przytulać, kiedy tylko będę miała ochotę. nie musieć czekać. nie musieć tęsknić.
|
|
 |
tańcząc z butelką piwa, zastanawiam się, dlaczego mnie nie pokochałeś.
|
|
 |
znowu to samo , kolejny raz zapomniałam że nie wolno , że po prostu kurwa mać nie można się przyzwyczajać , do niczego i do nikogo przede wszystkim . Namieszałeś mi w głowie , skrzywdziłeś mnie , krzywdzisz mnie i będziesz krzywdził jeszcze długo po tym jak w koncu odejdziesz , zatrzaśniesz za sobą drzwi i znikniesz , wiem to , jestem tego pewna. Więc lepiej ozrób to teraz , już , natychmiast, błagam Cie zostaw mnie samą w tej depresji , w uzależnieniu i w ciemności bo niszczysz mnie bardziej niż niszczę siebie samą a to tak kurewsko bolesne / nacpanaaa
|
|
 |
kilometry nie wyznaczają odległości serc.
|
|
 |
chyba mam trochę dość, trochę nie oddycham, trochę umieram, trochę tracę szczery uśmiech, trochę się zawiodłam.
|
|
 |
kazano mi odpuścić. ale ja nie wiem jak się odpuszcza.
|
|
 |
nie znienawidził miłości, tylko pokochał nienawiść.
|
|
 |
jestem kobietą niczyjego serca..za silna by być z kimś, za słaba by być samą, za wybredna by brać to co od ręki mi dają.
|
|
|
|