 |
jadąc do centrum ze znajomymi rozglądam się I widzę obce miasto dookoła mnie. słysze tylko nasza muzę, czuje zapach papierosów I odrazu myślę o tobie. spogładam na zegarek 15.15 wmawiam sobie 'mysli o mnie'. jadąc dalej udaje zainteresowana, bo przeciez trzeba trzymac fason. \ ms.inlove
|
|
 |
zmieniłam ustawienia telefonu, na nr prywatny. wykonałam połączenie do Ciebie, był sygnał - kamień spadł mi z serca. Po cichu powiedziałam tylko 'proszę odbierz' czułam jak spływała mi łza po policzku. wkońcu odebrał 'halo?' czekałam aż się rozłączy, 'emm.. okej, bedziesz chciał gadać zadzwonisz jeszcze raz nara'. Rozłączył się, weszłam w ustawienia zmieniłam na poprzednie. Chciałam usłyszeć jego głos. tyle. \ ms.inlove
|
|
 |
Niby zimny drań, ale to właśnie on dał jej najwięcej ciepła.
|
|
 |
Leżysz na łóżku, czujesz jak umierasz z tęsknoty. Nie wytrzymujesz- wstajesz, musisz coś z sobą zrobić. Masz ochotę rozpierdolić wszystko dookoła, ale nie masz siły nawet płakać. Obijasz się o ściany. Lądujesz w łazience, nalewasz do wanny gorącej wody. otwierasz okno. Puszczasz na full Pezeta, i zapalasz papierosa. Kładziesz się do wanny w ubraniach. pierdolisz wszystko. Czujesz tylko chłód który wdziera się do łazienki przez okno i zarazem parzące gorąco wody. Leżysz, spalasz papierosa do końca. nie myślisz, nie masz ochoty już na nic. zanurzasz się pod wodę i jedyne co przychodzi do głowy, to to że masz ochotę umrzeć.
|
|
 |
starałam się, jak mogłam byś w końcu usłyszał głos dochodzący z mojego wnętrza, który desperacko krzyczał, że Cię kocha.
|
|
 |
nie cieszy to, że Cię kocham ?
|
|
 |
umierać można na dwa sposoby. śmierć naturalna albo śmierć tragiczna. mój upadek zaliczam do tego drugiego.
|
|
 |
podkrążone oczy, mój nieobecny wzrok, drżące ręce, gorące kakao w dłoni. staram się o Tobie zapomnieć.
|
|
 |
przyjełam to. twoją decyzję. czułam jak łzy płyną po policzkach. było ciemno, nie widziałeś tego. nie widziałeś jaki zadałeś mi ból, nie widziałeś jak krwawię od środka, jak ledwo stoję na nogach. moje serce wtedy umierało, bolało tak jakbyś wycinał je nożyczkami do paznokci. tak, kawałek po kawałeczku.
|
|
 |
wobec ciebie nie mam już żadnych zobowiązań, jedynie zapomnieć.
|
|
|
|