 |
bo przecież po co chodzić na imprezy, skoro można się uczyć?
|
|
 |
You never found me ... :)
|
|
 |
- ludzie - warknął. - co was obchodzą ludzie? co was obchodzą plotki i złe języki? co was obchodzi wszystko, kiedy wiecie, że jest to ta jedna jedyna? wymarzona, wyśniona i upragniona. że nie możecie bez niej oddychać, tylko krztusicie się w beznadziejnych spazmach. że wasze serce bije po to, by ona dotknęła ręką waszej piersi, że oddychacie tylko w tym celu, by swój oddech złączyć z jej oddechem.
|
|
 |
wieczorami siedzieli we czwórkę przy piwie. dwie pary pogrążone w rozmowie. na noc szli do swoich namiotów kochać się, bo nic innego nie było do roboty. rano, o szóstej, budził ich dźwięk syreny pociągu na hel. wtedy z braku innego zajęcia znowu się przytulali, Teresa wychodziła z namiotu pod prysznic nasycona, promienna, a mimo to czegoś jej brakowało. nocą w mroku namiotu zamykała oczy i wyobrażała sobie inną twarz nad sobą. zdarzało się jej krzyczeć tak głośno, że musiała wtulać twarz w zwinięte bluzy służące za poduszkę.
|
|
 |
sobota, popołudnie, zwykły dom na zwykłej ulicy w zupełnie zwyczajnym mieście. wsłuchana w odgłosy zbliżającej się nocy spojrzałam na zachodzące słońce. słuchawki najściślej wciśnięte w moje uszy odgrywały utwór, który każdego przyprawiłby o chociażby skrawek łzy wzruszenia. z moich oczu natomiast wydobywała się tylko tęsknota. źrenice niespokojnie rozszerzały się za każdym razem, kiedy słychać było przypadkiem Twoje imię. w jednej chwili postanowiłam zignorować zakazy rodziców i zapalić w domu. usiadłam na parapecie, otworzyłam okno, a chłodny powiew jesiennego powietrza otulił moją blada twarz. dym papierosowy intensywnie wydobywający się z mojego okna mieszał się z powietrzem, zatruwając zarówno mnie, jak i płuca Ziemi. niszczyłam swój organizm, doprowadzony już do stanu klęski, niszcząc tym samym wszystko wokół. ale przecież prosiłam Cię, żebyś został.
|
|
 |
Uwielbiam po treningu czuć zmęczenie, następnego dnia budzić się z zakwasami i nowymi sińcami do kolekcji. Wtedy wiem, że daję z siebie wszystko.
|
|
 |
mój ideał ma tylko jedną wadę. nie istnieje. \ demoty
|
|
 |
tak delikatnie dotykałeś mnie w miejsca, gdzie byłam najbardziej wyczulona. twój gorący i przyspieszony oddech muskał me piersi. czułam Cię tak namiętnie. słyszałam bicie naszych serc, kiedy w gorącym pożądaniu łączyliśmy się wargami. opierając się o łóżko, wpierałeś mnie w nie z taką siłą, ale jednocześnie z taką miłością, że wiedziałam, że to właśnie Ty możesz skosztować mojego ciała w całej okazałości. wiedziałam, że dając Ci siebie daję Ci moje serce, okazuje Ci miłość. wiedziałam, że nasze złączenie się było przepełnione miłością, a nie tylko samym pożądaniem ciał.
|
|
|
|