 |
|
Przyjdź, Zawsze może być Coś między nami.
|
|
 |
|
Niektórzy ranią ciało, a ja perfekcyjnie robię to z duszą. Kto ma więcej blizn, jak myślisz?
|
|
 |
|
Czasem mam wrażenie, że jestem w związku z dziesięciolatkiem.
|
|
 |
|
Skutecznie odgrodziłam się od znajomych, by być z Tobą, podczas gdy Ty wykorzystujesz każdą wolną chwilę beze mnie, by się bawić z innymi.
|
|
 |
|
I znów popełniłam ten kategoryczny błąd. Otworzyłam się chociaż obiecywałam, że nie wyjmę ani cegiełki ze starannie zbudowanego wokół siebie muru oziębłości. Nie powinnam była nawet sugerować jak bardzo się boję i nie potrafię zasypiać. Zaufałam- mam za swoje. Siedzę w zgliszczach swojego życia i patrzę na płonący wciąż ogień przeszłości, którą tak starałam się od siebie odgrodzić. Tak to jest gdy człowiek nie chce uczyć się na błędach
|
|
 |
|
nie tęsknisz tak do końca za Nim samym. tęsknisz bardziej za tym jak było. tęsknisz za sms'ami na dobranoc, do których się przyzwyczaiłaś. tęsknisz za tym by ktoś zapytał jak minął Ci dzień. tęsknisz za tym, że zawsze starał się wywołać na Twojej twarzy uśmiech. przytakujesz, prawda? to dodam jeszcze jedno - tęsknisz za tym by być komuś potrzebna, za tym by Twoja osoba zajmowała myśli kogoś, za tym by w końcu być dla kogoś ważna. skąd wiem? kurwa, też za tym tęsknię. / veriolla
|
|
 |
|
nie chciałam wiele. potrzebowałam tylko prawdy. kilku minut szczerej rozmowy - bez zahamowań, sekretów, i odwracania wzroku. czy to tak wiele prosić Cię o prawdę, po tych wszystkich nieprzespanych, i poświęconych Ci nocach? po każdej rozmowie, i każdym zrozumieniu? czy na prawdę nie zasługuję na szczerość? na kilka zdań wyjaśnień? czy na prawdę tak mało znaczyłam, by traktować mnie jak przedmiot - odstawić na bok, bo akurat teraz nie jest potrzebny?! / veriolla
|
|
 |
|
Czy chociaż raz pomyślałeś jak się czuję, gdy obiecujesz mi, że tym razem damy radę? Czy pomyślałeś, że mogę w to uwierzyć, a później czuję się jakby ktoś wbił mi nóż w serce? Czy zastanawiałeś się co czuję, gdy kolejny raz mówisz, że mnie kochasz? Za każdym razem muszę składać do kupy swoją poranioną duszę. Nie umiem podnieść się po Twoim "Kocham Cię", które po chwili przestaje dla Ciebie coś znaczyć. Czy naprawdę ktoś, kto kocha tak bardzo rani drugą osobę, że jej cierpienie jest dla niego radością? Nie sądzę, ale może Ty inaczej rozumiesz uczucia./Lizzie
|
|
 |
|
Może niektórzy ludzie pojawiają się po to, by wyleczyć nas z innych ludzi.
|
|
 |
|
Po prostu się w tym gubię. Jednego dnia jestem twoją księżniczka, najważniejszą i podobno niezastąpioną. Opowiadasz wtedy jak bardzo Ci zależy i, ile jesteś w stanie dla nas poświecić. Mówisz o naszej wspólnej przyszłości dając mi nadzieje, że ona rzeczywiście będzie miała miejsce chodź wiesz, że już tak wiele razy zwątpiłam. Jednak zaraz po tym zadajesz mi kolejny cios po, którym, ledwo daję radę się podnieść. Ranisz mnie słowami, tą pieprzoną obojętnością, z którą nie potrafię dłużej walczyć. Więc zdecyduj się czego tak na prawdę chcesz, ponieważ ja już dłużej nie chcę tak żyć ~ smokingkilss.
|
|
 |
|
Każdy dzień tygodnia mógłby być jak piątek. I jebać co będzie potem.
|
|
 |
|
Nie życzę Ci żebyś kiedykolwiek musiał cierpieć jak ja. Nie chcę myśleć nawet, że mogłoby Ci się coś w życiu nie udać. Pragnę Twojego szczęścia własnym kosztem. Nie chcę zatrzymywać Cię przy sobie siłą dlatego pozwalam Ci odejść. Wrócisz jeśli będziesz wiedział, że jestem odpowiednią osobą, a wtedy Ci wybaczę. I jeżeli to nie jest miłość to nie wiem już jak nazwać to, co do Ciebie czuję./Lizzie
|
|
|
|