głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika yourfuckingdrug

Nie przesiaduję na parapetach. Nie zatapiam smutków w alkoholu. Nie płaczę nocami w poduszkę. Nie znam na pamięć wiadomości od Niego. Nie liczę dni od ostatniego spotkania. Nie słucham naszych piosenek..ale cierpię bardziej niż możecie sobie wyobrazić. Tylko że tam  w środku  gdzie nikt obcy nie ma prawa wstępu.

zakochanawnimx3 dodano: 10 czerwca 2013

Nie przesiaduję na parapetach. Nie zatapiam smutków w alkoholu. Nie płaczę nocami w poduszkę. Nie znam na pamięć wiadomości od Niego. Nie liczę dni od ostatniego spotkania. Nie słucham naszych piosenek..ale cierpię bardziej niż możecie sobie wyobrazić. Tylko że tam, w środku, gdzie nikt obcy nie ma prawa wstępu.

Nie możesz oddychać  a mimo to  nadal go kochasz.

wziuum dodano: 10 czerwca 2013

Nie możesz oddychać, a mimo to, nadal go kochasz.

Nic dziwnego  że się boisz. Już raz przeżyłaś to ogromne rozczarowanie światem i życiem  ten ból  tęsknotę i złamane serce  które wylewało swą krew pod postacią łez. Już raz poczułaś jak smakuje życiowa porażka. Już się przekonałaś jak to jest żyć i umierać jednocześnie. Już byłaś na dnie i nie chcesz tam powrócić   to jasne. Boisz się ponownie zaufać  pokochać  boisz się poczuć smaku nowej miłości. Tylko chyba trzeba powoli próbować  trzeba przeciwstawić się swoim obawom  by móc znów być szczęśliwym. Trzeba brnąć do przodu  aby zabliźnić wszystkie rany. Trzeba stopniowo   bo nikt nie mówi  że już  natychmiast   uczyć się myśleć pozytywnie. Tak właśnie chyba trzeba  pomimo wszystko.   napisana

zakochanawnimx3 dodano: 10 czerwca 2013

Nic dziwnego, że się boisz. Już raz przeżyłaś to ogromne rozczarowanie światem i życiem, ten ból, tęsknotę i złamane serce, które wylewało swą krew pod postacią łez. Już raz poczułaś jak smakuje życiowa porażka. Już się przekonałaś jak to jest żyć i umierać jednocześnie. Już byłaś na dnie i nie chcesz tam powrócić - to jasne. Boisz się ponownie zaufać, pokochać, boisz się poczuć smaku nowej miłości. Tylko chyba trzeba powoli próbować, trzeba przeciwstawić się swoim obawom, by móc znów być szczęśliwym. Trzeba brnąć do przodu, aby zabliźnić wszystkie rany. Trzeba stopniowo - bo nikt nie mówi, że już, natychmiast - uczyć się myśleć pozytywnie. Tak właśnie chyba trzeba, pomimo wszystko. / napisana

nie pierwszy i nie ostatni.. teksty incalculable dodał komentarz: nie pierwszy i nie ostatni.. do wpisu 9 czerwca 2013
Nikogo już nie ma. Nikogo nie będzie. Wszystko mi się miesza  nienawidzę ludzi  ich zakłamania  wymagań  zawsze się kończy na tym  że się przywiązuję do kogoś  kto na to nie zasługuje. Z ufnością oddaję rewolwer w ręce takiej osoby z nadzieją  że go nie użycie przeciwko mnie  jednak zawsze kończy się strzałem w plecy. Mam już dosyć tego błędnego koła  w końcu samotnośc nie jest taka zła  a na pewno jest lepsza.  incalculable

incalculable dodano: 9 czerwca 2013

Nikogo już nie ma. Nikogo nie będzie. Wszystko mi się miesza, nienawidzę ludzi, ich zakłamania, wymagań, zawsze się kończy na tym, że się przywiązuję do kogoś, kto na to nie zasługuje. Z ufnością oddaję rewolwer w ręce takiej osoby z nadzieją, że go nie użycie przeciwko mnie, jednak zawsze kończy się strzałem w plecy. Mam już dosyć tego błędnego koła, w końcu samotnośc nie jest taka zła, a na pewno jest lepsza. /incalculable/

Dobre dni to przeszłość.

incalculable dodano: 9 czerwca 2013

Dobre dni to przeszłość.

Zapewniałeś  że zawsze gdy mi będzie zimno  przyjdziesz i mnie przytulisz. Pamiętam dokładnie  jak płonęły ci oczy  gdy to mówiłeś. Teraz siedząc samotnie w pustym pokoju  ponad wszystko pragnę twojej obecności. Naciągam sweter na zziębnięte dłonie i podchodzę do okna. Kilka ruchów i jest otwarte na oścież  wiatr targa firankami niczym welonem panny młodej. Przerażająco mroźne powietrze przechodzi przeze mnie jak przez szmacianą lalkę. Dociera do wnętrza kruchego ciała i ziębi i tak już zlodowaciałe serce. Szczękam zębami  powieki zaciskam do bólu. 'Zimno mi' powtarzam w myślach  z jedyną gorącą w tym pokoju   nadzieją  że staniesz tak po prostu w drzwiach  i według obietnicy weźmiesz mnie w ramiona. Przyjdź  zostań i już zawsze bądź.

zakochanawnimx3 dodano: 9 czerwca 2013

Zapewniałeś, że zawsze gdy mi będzie zimno, przyjdziesz i mnie przytulisz. Pamiętam dokładnie, jak płonęły ci oczy, gdy to mówiłeś. Teraz siedząc samotnie w pustym pokoju, ponad wszystko pragnę twojej obecności. Naciągam sweter na zziębnięte dłonie i podchodzę do okna. Kilka ruchów i jest otwarte na oścież, wiatr targa firankami niczym welonem panny młodej. Przerażająco mroźne powietrze przechodzi przeze mnie jak przez szmacianą lalkę. Dociera do wnętrza kruchego ciała i ziębi i tak już zlodowaciałe serce. Szczękam zębami, powieki zaciskam do bólu. 'Zimno mi' powtarzam w myślach, z jedyną gorącą w tym pokoju - nadzieją, że staniesz tak po prostu w drzwiach, i według obietnicy weźmiesz mnie w ramiona. Przyjdź, zostań i już zawsze bądź.

  ile jeszcze mam przeżyć żeby w końcu przestać go kochać? Ile kłamstw mam wysłuchać  ile bletek mam znaleźć  ile chusteczek zużyć  ile łez mają wchłonąć moje policzki  ile nocy mam nie przespać  o ilu innych dziewczynach mam się dowiedzieć  ile poniżeń przetrwać? Ile jeszcze?   abstractiions.

abstractiions dodano: 8 czerwca 2013

` ile jeszcze mam przeżyć żeby w końcu przestać go kochać? Ile kłamstw mam wysłuchać, ile bletek mam znaleźć, ile chusteczek zużyć, ile łez mają wchłonąć moje policzki, ile nocy mam nie przespać, o ilu innych dziewczynach mam się dowiedzieć, ile poniżeń przetrwać? Ile jeszcze? / abstractiions.

  jeszcze nigdy tak nie kochałam  nienawidziłam  nie chciałam  nie poświęcałam się  tyle nie płakałam jeszcze nigdy nikt nie był dla mnie tak bardzo ważny.   abstractiions.

abstractiions dodano: 8 czerwca 2013

` jeszcze nigdy tak nie kochałam, nienawidziłam, nie chciałam, nie poświęcałam się, tyle nie płakałam jeszcze nigdy nikt nie był dla mnie tak bardzo ważny. / abstractiions.

W jednej chwili sprawił  że byłam pewna uczuć  byłam pewna  że go kocham i że jest tego wart  że przestałam się bać tej miłości  że mu zaufałam. W drugiej   odebrał każde z tych uczuć i pozwolił mi przekonać się na własnej skórze  że nikomu nie warto ufać i wierzyć.

zakochanawnimx3 dodano: 8 czerwca 2013

W jednej chwili sprawił, że byłam pewna uczuć, byłam pewna, że go kocham i że jest tego wart, że przestałam się bać tej miłości, że mu zaufałam. W drugiej - odebrał każde z tych uczuć i pozwolił mi przekonać się na własnej skórze, że nikomu nie warto ufać i wierzyć.

Chowając się pod ciepłą kołdrą  udaję  że mnie nie ma. Nie odpowiadam na żadne wołania  te mamy  siostry i te własnego sumienia. Niedostępna  odgrodzona od całego złego świata  wraz z głównym dyktatorem mojego istnienia   nim. W ciemności łapię płytkie oddechy  minimalne szanse na zaśnięcie  zniknęły gdzieś przed kilkoma godzinami. Mimo gorąca i duchoty panującej tutaj  dłonie mam zimne  wręcz lodowate. Odpycham od siebie kolejne obrazy  ubarwione wspomnienia  przesycone nienawiścią sylaby. Dno jest tak niedaleko  dotykam go czubkami palców. I to okno właściwie jest blisko  a potem chodnik  pięć pięter niżej. Wyobrażam sobie siebie  niewysoką brunetkę  leżącą tam na dole  z dziwnie powykręcanymi rękami. Przez chwile widzę ją tam  boleśnie rzeczywistą. Zaciskam powieki. Zniknęła. Odsuwając brzeg kołdry  łapię głęboki oddech  dopóki jeszcze mogę. Dopóki chcę i potrafię.

zakochanawnimx3 dodano: 8 czerwca 2013

Chowając się pod ciepłą kołdrą, udaję, że mnie nie ma. Nie odpowiadam na żadne wołania, te mamy, siostry i te własnego sumienia. Niedostępna, odgrodzona od całego złego świata, wraz z głównym dyktatorem mojego istnienia - nim. W ciemności łapię płytkie oddechy, minimalne szanse na zaśnięcie, zniknęły gdzieś przed kilkoma godzinami. Mimo gorąca i duchoty panującej tutaj, dłonie mam zimne, wręcz lodowate. Odpycham od siebie kolejne obrazy, ubarwione wspomnienia, przesycone nienawiścią sylaby. Dno jest tak niedaleko, dotykam go czubkami palców. I to okno właściwie jest blisko, a potem chodnik, pięć pięter niżej. Wyobrażam sobie siebie, niewysoką brunetkę, leżącą tam na dole, z dziwnie powykręcanymi rękami. Przez chwile widzę ją tam, boleśnie rzeczywistą. Zaciskam powieki. Zniknęła. Odsuwając brzeg kołdry, łapię głęboki oddech, dopóki jeszcze mogę. Dopóki chcę i potrafię.

dlaczego milczysz  dlaczego nie jesteś obok  dlaczego nie dajesz mi buziaka w tym momencie  dlaczego nie napiszesz  dlaczego jesteś przy mnie nieśmiały  dlaczego to właśnie ja jestem tą dziewczyną  której za dużo obiecałeś  dlaczego ciągle drgam w tych chorych myślach  dlaczego wierzę że jeszcze kiedyś się do mnie odezwiesz  dlaczego jeszcze nie zatęskniłeś  dlaczego sama siebie o to pytam? gdzie jesteś?   lalkowata

zakochanawnimx3 dodano: 8 czerwca 2013

dlaczego milczysz, dlaczego nie jesteś obok, dlaczego nie dajesz mi buziaka w tym momencie, dlaczego nie napiszesz, dlaczego jesteś przy mnie nieśmiały, dlaczego to właśnie ja jestem tą dziewczyną, której za dużo obiecałeś, dlaczego ciągle drgam w tych chorych myślach, dlaczego wierzę że jeszcze kiedyś się do mnie odezwiesz, dlaczego jeszcze nie zatęskniłeś, dlaczego sama siebie o to pytam? gdzie jesteś? / lalkowata

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć