 |
|
pewnego dnia przeznaczenie zmieniło zdanie.
|
|
 |
|
Chłopak, który nie szanuje kobiet, nie wyszedł jeszcze z piaskownicy.
|
|
 |
|
Spojrzał na mnie, wszystko było jasne - chciał, ale nie potrafił mnie pokochać.
|
|
 |
|
jestem jedną z tych, co mają farta do pecha.
|
|
 |
|
czasami trzeba po prostu wstać, ogarnąć się, pierdolić ból, miłość i po prostu mieć wyjebane. czasami bardzo często.
|
|
 |
|
nie zważając na to, że minęło już tyle czasu, z bólem na przekór teraźniejszości, wciąż intensywnie co noc, szukam zapachu jego płuc na własnej poduszce. / endoftime.
|
|
 |
|
za dużo wspólnego, żeby nagle żyć osobno.
|
|
 |
|
więc proszę, kiedy przyglądasz się źrenicom, wyłapując z nich kolejne fragmenty życiorysu, nie pytaj co czuję. sercem dotknij serca, gdy jesteś przy mnie, jego przyspieszone bicie, każde z uderzeń mówi samo za siebie, tak po prostu bez zbędnych słów, wyczytasz z nich emocje zawarte w uczuciach. / endoftime.
|
|
 |
|
seria chłodnych wieczorów, kiedy zasypiając na jego klatce piersiowej, otulona oddechem, czułam jak serce zwalania tempo, tak jakby poprzez wspólną obecność, w jednej chwili, ciepło całkowicie opanowało wnętrze. sekundy wypełnione zapachem jego perfum, szept słów wgrywający się w każdą myśl, ten przeszywający ciało dreszcz, z delikatnym dotykiem warg wtapiających szczęście w teraźniejszość. / endoftime.
|
|
 |
|
Jesteś, a potem Cię nie ma.
Narodziny, potem śmierć, taki życia twardy schemat.
|
|
 |
|
Tu żeby być normalnym trzeba być jak wariat.
|
|
 |
|
Rap mym życiem, nie zajawką, która mija nijak.
|
|
|
|