 |
|
Pytasz czy żałuję? Żałować można zjedzenia czekolady w drugim tygodniu diety. A ja? Ja kurwa nie mogę tego przeboleć.
|
|
 |
|
Jedno jest pewne - nigdy nie będziesz tak wredną suką, jakim on jest skurwielem.
|
|
 |
|
Czyta ktoś jeszcze moje beznadziejne wypociny?
|
|
 |
|
przy innych? mogę jedynie istnieć. przy Tobie, żyję. / endoftime.
|
|
 |
|
Bo bez twoich słów każdy dzień jest dniem szarym i bezsensu./jnds
|
|
 |
|
Boli mnie ta cholerna pustka że nie ma Ciebie i fakt że już inny zajął moje miejsce w twoim sercu./jnds
|
|
 |
|
moje szczęście? pachnie nim, jest jego wzrostu, ma kształt jego ust. / endoftime.
|
|
 |
|
Dojebujący fakt numer 'eN' : podczas gdy rzeczywistość jest nie do wytrzymania i wszystkon pieprzy się jakby miotał tym czymś szatan, snią Ci się tak zajebiste rzeczy, że nie masz nawet minimalnej ochoty się budzić, po prostu wiesz, że takie rzeczy nie mogą mieć miejsca w realnym życiu, a tak precycyjniej to nie w TWOIM realnym życiu.
|
|
 |
|
Co u mnie? Jak zwykle. Coś się sypie, ktoś się kłóci, ktoś się czepia, ktoś przychodzi, ktoś odchodzi - ja zostaję.
/ ?
|
|
 |
|
Nieraz naprawdę nie ogarniam co się dzieje wokół mnie. Pojebana rodzinka. Wszędzie kłótnie, oszczczerstwa albo niedomówienia. Ewentualnie ciągłe milczenie. Jak ja mam żyć normalnie skoro okoliczności w najmniejszym stopniu nie pomagają?!
|
|
 |
|
całokształt uczuć zawarty w słowach, kolejne linijki wersów przesiąknięte wczorajszymi łzami. wiesz.. ten pominięty ból, wraz z wewnętrzną tęsknotą, każdego dnia coraz silniej rozrywa klatkę piersiową. / endoftime.
|
|
 |
|
teraz już wiem, że każde z nas, z czasem po prostu pogubiło się w labiryncie złudzeń, w tej stercie obietnic, będących kiedyś podstawą tego co budowaliśmy, jakby fundamentem każdego z uczuć pozwalającym przetrwać. / endoftime.
|
|
|
|