 |
Zostań, a oboje się przekonamy czy warto.
|
|
 |
myślisz, że umiesz wszystko? to wciśnij F13.
|
|
 |
mówisz tak proste słowa, a czuje się jakbyś mi właśnie oznajmiał, że wygrałam milion w totka.
|
|
 |
Bliższy memu sercu niż lewe płuco.
|
|
 |
Masz tak, że wieczorami siedzisz przy oknie w za dużej bluzie, w dłoni trzymasz ulubiony kubek z zimną herbatą i rozmyślasz.
|
|
 |
Jak mam patrzeć w przyszłość, skoro Ty miałeś być moim jutrem?
|
|
s17 dodał komentarz: do wpisu |
15 maja 2012 |
 |
Przy pierwszym kieliszku opowiem Ci jakie ma oczy. Po drugim, będę
wtajemniczać Cię w jego niesamowite cechy. Po trzecim, będę przez łzy
opowiadała Ci jak bardzo mnie ranił. Po czwartym będę skakała
wykrzykując jego imię. Po piątym wejdę na dach i zacznę krzyczeć, że
go kocham. Po szóstym zadzwonię i opowiem mu, jak bardzo boli jego
nieobecność i jak bardzo żałuję, że nie ma go przy mnie i nie
widzi,jak po wypiciu siódmego i ósmego kieliszka staję na krawędzi
dachu i daję krok do przodu./ moblo
|
|
 |
ot tak błądzi w mojej wyobraźni, a jego imię przemyka, gdzieś pomiędzy milionem codziennych słów. widzę go na nowo, w myślach, wspomnieniach, i wciąż zerkam na tych kilka zdjęć, na których trzyma mnie na rękach i całuje w policzek, czy też kłóci się, po czym ściska z całej siły i nie chce puścić, gdzie droczy się ze mną i łaskocze przy wszystkich, i tych, gdzie trzyma mnie za rękę, obiecując nie puścić jej już nigdy więcej. wiesz, chyba cały czas go potrzebuję, wciąż, jak tych codziennych promieni słońca idąc do szkoły, jak tego chłodnego powiewu wiatru muskającego policzki, podczas nocnych spacerów, wciąż tak samo, takiego jaki był, jakiego kochałam i jakiego go miałam, wciąż Jego. / endoftime.
|
|
 |
'tęsknię' to jedno słowo nie wyrazi tego, jak bardzo brakuje mi każdej z tych komicznych rozmów, banalnego uśmiechu na twarzy, na co dzień przypominającego o fragmentach szczęścia, którym On nadawał sens. jak bardzo brakuje mi jego głosu, śmiechu, tych nocnych spacerów, i buziaków na dobranoc, każdego z porannych przytuleń czy śniadań w łóżku, śmiertelnych łaskotek, chwil powagi i nagłego wybuchu śmiechem, nawet tych małych kłótni, po których i tak nie potrafiliśmy bez siebie wytrzymać. nie wyrazi tego, jak cholernie bardzo brakuje mi Jego. / endoftime.
|
|
 |
zagryzasz wargi zasłaniając twarz dłońmi, nagła cisza, słowa zamykają się w nawias zapytania, by na nowo zalegać w przełyku, by nigdy więcej nie ujrzeć światła dziennego, i już nigdy niezrozumiale nie wadzić w detalach życia. / endoftime.
|
|
|
|