 |
kiedy mówię o tobie oczy błyszczą a usta układają się w uśmiech. < 3 //cukierkowataa
|
|
 |
uwielbiam leżeć z tobą latem na łące i snuć marzenia w których kradniemy księżyc, zjadamy wszystkie gwiazdy i sprzedajemy słońce. < 3 //cukierkowataa
|
|
 |
piątkowy wieczór siedzę przed telewizorem pijąc gorące kakao. słyszę pukanie do drzwi po czym wchodzi moja młodsza siostra wręczając mi niebieską kopertę. otworzyłam ostrożnie a tam było tylko napisane "ubierz sukienkę i wyjdź przed dom" ubrałam się pośpiesznie, zrobiłam delikatny makijaż i uczesałam włosy. przed domem na kostce leżała następna koperta a na niej mała świeczka paląca się delikatnie otwierając przeczytała kolejną wskazówkę "idź za świeczkami" zrobiłam tak jak było napisane doszłam do miejsca bardzo mi znanego weszłam do domu a tam droga z płatków czerwonych róż i wszędzie leżały świeczki delikatnie palące się. z głośników wierzy wydobywała się piosenka przy której zawsze mówiłam że chce z tobą zatańczyć a na środku salonu stałeś ty trzymając czerwoną róże. podszedłeś do mnie wręczając kwiat i prosząc do tańca spełniając przy tym moje marzenia. //cukierkowataa
|
|
 |
pełnia szczęścia niebieskich oczu i usta z posmakiem radości . < 3 //cukierkowataa
|
|
 |
w pokoju na biurku postawiłam wielki przezroczysty słoik. na niebieskiej karteczce napisałam "szczęście" przykleiłam ją do słoika i wypełniłam cukierkami. zjadam jednego codziennie po przebudzeniu a jak się będą kończyć dosypię więcej i zawszę szczęście będzie obecne < 3 //cukierkowataa
|
|
 |
wczorajszy dzień zapisany w kalendarzu szczęścia .♥ < 3 //cukierkowataa
|
|
 |
kiedy wyszłam z dom ty już na mnie czekałeś w ręce trzymałeś piękny bukiet kwiatów i to słodkie serduszko z napisem "kocham cię". wręczyłeś mi bukiet całując czule, następnie położyłeś czerwone serce na mojej dłoni dodają, że teraz będę mieć twoje serduszko zawsze przy sobie. a jednak we walentynki jest ta magia zakochanych zrozumiałam to dzięki tobie. < 3 //cukierkowataa
|
|
 |
ostatnie poprawki fryzury, dokańczanie makijażu. tak zbliżała się wyznaczona godzina ich spotkania. wybiła szósta ona czeka z niecierpliwością na niego. spóźniał się nigdy tego nie robił zawsze był punktualny. kiedy minęła godzina dała sobie spokój z dzwonieniem i pisaniem. przebrała się w dżinsy i szeroką bluzę usiadła na łóżku i zaczęła oglądać telewizję ale coś ją podkusiło przecież nigdy jej nie wystawił. zarzuciła kurtkę na siebie i wybiegła z domu. poszła w miejsce w którym często bywał był to stary opuszczony dom jego ciotki. kiedy dostała się do środka stanęła jak wryta on leżał na podłodze oparty o fotel w ręce trzymał flaszkę wódki, była pełna nie wypił ani kropli. podeszła do niego bliżej i drżącym głosem zapytała się co się stało. popatrzył się na nią swymi wielkimi oczami i tylko wyszeptał "mam raka kochanie. ja umieram" popłynęły mu łzy, wtulił się w drobne ciało dziewczyny i zasnął ze zmęczenia. //cukierkowataa
|
|
 |
święto zakochanych. tak jutro walentynki. chociaż jestem zakochana nie przepadam za tym świętem. jest ono takie sztuczne. w taki dzień jak jutro wszyscy afiszują się ze swoją miłością a ona nie jest na pokaz . ! kino, kolacja, drobny upominek czy też kwiaty na to możemy liczyć przez cały rok a nie raz we walentynki. //cukierkowataa
|
|
 |
siedem godzin łażenia po galerii, chlapanie się wodą z fontanny, wypicia hektolitrów coli i wjeżdżanie w dół i w górę ruchomymi schodami. tak warto było wcześniej wstać i wybrać się do krakowa spędzić tak cudowną sobotę. dzięki temu wzbogaciłam swoją szafę o parę dżinsów, niebieską bluzę i koszulkę. ;D //cukierkowataa
|
|
 |
zbliżają się walentynki. spędzę je pewnie sama w domu przed telewizorem, myśląc nad tym co do ciebie czuję. gdybyś to poczuł, zrozumiał że cię kocham mój świat stałby się prostszy. otworzyłoby się okno na nowe życie w którym miejsce miałbyś ty chociaż w moim sercu masz je już od dawna. //cukierkowataa na życzenie dla niewypelniona
|
|
 |
weszłam do sklepu z półki zabrałam tymbarka o smaku jabłko-arbuz, do koszyka wpadła jeszcze czekolada milka i dwa lizaki Chupa-Chups. zapłaciłam, reszty nie wzięłam. usiadłam na krawężniku. pierwszą czynnością było otworzenie napoju i przeczytanie tekstu "on cię kocha" uśmiechnęłam się sama do siebie łamiąc czekoladę na kawałki. nagle ktoś za mną szepną cichutko "to prawda kochanie". momentalnie się odwróciłam zobaczyłam twój promienny uśmiech. "tak wiem on nigdy nie kłamię" wyszeptałam w twoją stronę całując w usta. //cukierkowataa
|
|
|
|