|
|
Chciałabym się do kogoś przytulić. Czasem ta ochota nachodzi mnie w środku jakiejś ważnej lekcji, momentami, kiedy piję poranną herbatę. Nawet, gdy czytam książkę, chciałabym aby ktoś podszedł i mnie przytulił. Chociaż to trudne, chciałabym znaleźć kogoś, kto spojrzy w moje oczy i będzie wiedział, że mój umysł krzyczy "podejdź i mnie przytul, bo za chwilkę się rozpłacze".
|
|
|
|
Ciężko jest patrzeć jak odchodzi ktoś, kto znaczył dla nas najwięcej. Jak z dnia na dzień coraz bardziej się od siebie odsuwamy. Jak wszystko powoli w nas umiera.
|
|
|
|
Jedno z gorszych uczuć? Niepewność, co do uczuć drugiej osoby.
|
|
|
|
I to niezwykłe, że taki prowizoryczny dupek, zimny drań, który bawi się każdą napotkaną osobą - nagle się zakochuje. Pokazuje to prawdziwe wnętrze, które krył przez cały czas. Oddaje serce, duszę, siebie, a zamiast ranić - kocha.
|
|
|
|
Tylko Ciebie brakowało mi w tym smutnym i ponurym mieście.
|
|
|
|
prędzej zrozumiem to co pies do mnie szczeka, niż co ty do mnie mówisz, szmato.
|
|
|
|
Ludzie szukają ideałów zamiast ludzi, z którymi są szczęsliwi.
|
|
|
|
uwielbiała być w jego ramionach, uwielbiała to ciepło, które od niego biło.
|
|
|
|
Czasem zastanawiałam się, dlaczego ja go tak bardzo nienawidzę. Może dlatego, że nienawidziłam samej siebie. Może też dlatego, że robił wszystko, żebym go nienawidziła. Nie miałam już w każdym razie dość siły, żeby go nienawidzić tak, jakbym chciała.
|
|
|
|
czas. czas mnie goni. za mało czasu za dużo planów do zrealizowania. za mało czasu żeby ogarnąć wszystko w mojej głowie. za mało czasu na zagojenie ran. za malo czasu, za mało Ciebie. / D
|
|
|
|
Uwielbiam gdy powtarzasz jak bardzo mnie kochasz, że jestem całym Twoim światem i jak bardzo tęsknisz. Pierdole kilometry, one nie mają znaczenia. Kochamy się a to najważniejsze. Zepsuliśmy to nie raz, to ostatnia szansa. Często pocieszaliśmy się w ramionach innych ale wciąż wracamy. Teraz próbujemy naprawdę.
|
|
|
|
Jest lepiej. Jestem już inna. Moje serce się zmieniło. Twardniało z dnia na dzień, kawałek po kawałku. Dziś jest już kamieniem. Przestałam się dusić, tęsknota minęła, już nie boli jak dawniej. Życie zrobiło ze mnie zwykłą skałę, twardą i ciężką, zupełnie obojętną. Lepsze to niż bryła lodu, niby twarda - ale w każdej chwili gotowa stopnieć, gdy pojawi się ktoś niczym słońce, rozpromieniający i ocieplający złudnie każdą chwilę.
|
|
|
|