 |
absurdem jest rozpaczanie nad brakiem miłości. najpierw kurczowo jej szukamy w każdym dostępnym miejscu a później jak ostatnie desperatki lamentujemy nad jej odejściem. generalizując zamieć w sercu, spowodowany pustką jest najrozsądniejszym rozwiązaniem.
|
|
 |
kiedy z Tobą rozmawiam jestem spięta jak prostytutka w kościele.
|
|
 |
paradoksem życia jest to, że otaczają nas ludzie dopóty, dopóki nie zaczniemy ich doceniać.
|
|
 |
i nie żeby mnie interesowało to, że właśnie z nią piszesz. ale nie zdziw się jak dostanie ode mnie na przerwie lecącym zeszytem prosto w tył głowy. ostrzegam bo nie chciałabym Cię niechcący uderzyć kiedy będziesz z nią konwersował. także - chodź od dzisiaj ze spuszczoną głową, misiu! nie chciałabym zrobić krzywdy mojej miłości.
|
|
 |
Jestem wrażliwcem, który czasem desperacko goni za miłością.
|
|
 |
Bo to takie cudowne dla kobiety, kiedy wie, że ktoś żył jakimś filmem, który kręcił z nią sobie w głowie. / zrób mi jakąś krzywdę.
|
|
 |
już wiem, tamten czas minął bezpowrotnie. Kolejne dni idą z kolejną zimą, mróz za oknem.
|
|
 |
-idziesz do domu? -idę na szmaty. / maaaaaciek.
|
|
 |
chyba schudłaś. / choć to wcale nie prawda uwielbiam jak to mówisz babciu ;D
|
|
 |
Jeszcze trochę czekaj
Jeszcze trochę,
ja też nie jestem szczęśliwy.
|
|
 |
Zima za oknem - Hiszpania w sercu! / nawet i medżorka *akcentpaniodangielskiego*
|
|
|
|