 |
Myślisz, że będzie spoko? Wątpię, nie obchodzi mnie co mówisz o mnie.
|
|
 |
Znów jestem sam jak palec, już dzisiaj wiesz wpadłem powiedzieć tylko parę słów, znikam, na sercu kamień, z ust cisza i znów się nie znamy, i mijamy wśród pytań.
|
|
 |
Wiesz, też mam uczucia, znam nawet te najwyższe, lecz, gdy patrzysz na mnie milcząc, ja też milczę.
|
|
 |
Kiedy łza zamknie powiekę, ja znów stanę się człowiekiem.
|
|
 |
Więc stójmy tak w milczeniu razem patrząc w gwiazdy, czasem mam marzenia, chciałbym tak po prostu zasnąć jak Ty.
|
|
 |
Nowe zegarki chcą zatrzymać czas, na horyzoncie nie widać zmian, jak mam nie być stróżem monogamii, skoro na każdym kroku chcą wydymać nas?
|
|
 |
Jeśli mnie nie rozumiesz, ale jednocześnie kochasz, puszczę Ci film o nikim, ale jednocześnie o nas, pokażę Ci pełnię życia, ale jednocześnie skonam.
|
|
 |
Wkręcam w banie tylko to, co przegrałem, nigdy to, co rzeczywiście mam, po pierwsze to ja, po trzecie to szczęście, po drugie zaraz wymyślę - ja.
|
|
 |
Pomyśl dwa razy zanim nazwiesz przyjacielem mnie.
|
|
 |
Wkurwia mnie ten kraj, moi ludzie lecą za chlebem, zabieracie mi jedynych, których znałem jak siebie, nie odwracam się od kumpli, ciągle wracam na teren.
|
|
 |
Tu masz wszystko na pokaz, nie liczą się teksty, choć gdy forma chujowa nie da się słuchać treści.
|
|
 |
Stoję po uszy w bagnie, widzę scenariusze czarne.
|
|
|
|