 |
Pearl Jam - Nothingman.Nic dodać , nic ująć.Tekst jakby napisany dla Nas.
|
|
 |
Czuję,że z tej tęsknoty,odejdę na drugą stronę.
|
|
 |
I chyba znów,jak co dzień,pójdę dziś z moją najlepszą przyjaciółką na spacer.Zostawię bałagan w domu.Rodzice znów będą się denerwować.Ale nie obchodzi mnie to. Pójdę ,gdzie mnie nogi poniosą,jak zwykle.Będziemy szły godzinami. Kupimy sobie paczkę Vicków,jak zwykle,tych czerwonych. Pójdziemy na perony zapalić.Tak wypalimy po kilka papierosów, jeden po drugim. Później wsiądziemy w autobus.Jak zwykle będziemy jeździć bez biletu,najwyżej nas złapią,trudno. Pojedziemy do centrum miasta, usiądziemy na naszej ulubionej ławeczce przed halą sportową,wypalimy kilka papierosów.Pogadamy z nieznajomymi kolesiami,którzy jak zwykle będą chcieli nawiązać z nami znajomość.Będzie już wieczór,więc wrócimy do domu. I ja przez cały ten czas będę udawać,że jesteś mi obojętny i że o Tobie nie myślę.Fajnie,prawda?
|
|
 |
Czasem czuję się jak Roszpunka.Tylko ,że treść mojej bajki brzmi całkiem inaczej."Dawno,dawno temu żyła sobie księżniczka imieniem Roszpunka. Kilkanaście lat temu została uwięziona w wysokiej wieży, uwolnić miał ją książę . Ale był jeden warunek : Roszpunka miała się w nim zakochać, dopiero wtedy mogła spuścić mu swoje włosy. Pewnego dnia zjawił się niespodziewanie. Dziewczyna zakochała się w nim od pierwszego wejrzenia.On w niej również. Jednak,kiedy był w połowie wspinaczki,zawahał się. Nie wiedział,czy jest pewien swoich uczuć.Szybko więc zeskoczył i powiedział,że jeszcze na pewno po nią wróci.Ona czekała i płakała. W międzyczasie pojawiło się jeszcze wielu innych książąt,ale żadnego z nich nie była w stanie pokochać,bo kochała tamtego jednego,który ja zostawił." Czy wrócił po nią ? Wróci ? Mam taką nadzieję.Chciałabym ,żeby moja bajka mogła zakończyć się szczęśliwie.I żeby mój książę wrócił do mnie i już nigdy nie zostawiał / youareverything
|
|
 |
Sam na sam z samotnością.
|
|
 |
Najgorsza rzecz,jaka towarzyszy człowiekowi - niepewność.Przynosi tyle bólu.
|
|
 |
Jestem ostatnio w sytuacji bez wyjścia i to,jak będzie wyglądało moje życie nie zależy wyłącznie ode mnie.
|
|
 |
Boję się co z tego wszystkiego wyniknie.Boję się,że po tym wszystkim możesz po prostu napisać "Żegnaj". Obiecałeś tyle razy,że nigdy ,ale to przenigdy nie urwiemy kontaktu.Dlatego mam nadzieję ,że nie wszystko stracone i to nie zmieni tego,co było i jest między nami.
|
|
 |
Moja kuzynka...dowiedziała się od pewnego członka naszej rodziny,że nie raz spotykałam się z Nim.Nie potrafiła uwierzyć .Powiedziała,że to niemożliwe,to jej kolega ,a poza tym,jest o wiele ode mnie starszy..Powiedziała,że z nim pogada.Prosiłam,żeby tego nie robiła,że to nic ważnego,jesteśmy po prostu kolegami.Ona powiedziała,że porozmawia z nim w inny sposób. Weźmie go za włosy i będzie musiał jej wszystko wyśpiewać.Oby nie. Między Nami ostatnio i tak nie jest kolorowo.Ale staramy się to odbudować.Oby ta ich "rozmowa" nie zniszczyła tego,co jest i może być między nami.Ale przecież nie powiem jej wprost,że bardzo go kocham,nie opowiem jej co mnie z nim łączyło.Wtedy zepsułabym wszystko.Niech to zostanie naszą tajemnicą.
|
|
 |
Pamiętam ten dzień.To był dzień,w którym mieliśmy się widzieć,spotkać po raz pierwszy.Dotychczas nasza znajomość opierała się na rozmowach przez facebooka, gg i na pisaniu smsów. Była śliczna pogoda. Do naszego spotkania zostało pół godziny. Już się szykowałam,byłam taka szczęśliwa. Miałam zacząć się ubierać,kiedy usłyszałam ,że dostałam smsa.Napisałeś,że jednak nie dasz rady,żebyśmy przełożyli to na następny dzień.Odpisałam,że nic sie nie stało.Jednak to nie do końca było prawdą. Odłożyłam telefon. Moje serce biło jak oszalałe.Nie wiedziałam,że jest zdolne bić aż tak mocno i szybko. Zauważyłam,że coś jest ze mną nie tak. Miałam motylki w brzuchu,kręciło mi się w głowie. Poszłam do kuchni,żeby napić się wody.Ale nie udało mi się,w połowie drogi zemdlałam. Dopiero ,gdy się ocknęłam i nad tym wszystkim,zrozumiałam - zakochałam się w Tobie.
|
|
 |
Wiesz ,jak to jest być kochanym ? - Nie,ja też nie.
|
|
|
|