 |
Już zawładnąłeś moim sercem, moją duszą, moim umysłem.Ale po co, dlaczego ? Jeśli nie byłeś pewien uczuć do Niej, tej która złamała Ci serce, dlaczego mówiłeś mi, że mnie kochasz i dawałeś nadzieję ? Teraz znów mówisz, że może mnie pokochasz tak na prawdę, że nigdy nie mów nigdy, że może zapomnisz o Niej. Obiecuję, że jeśli tak się nie stanie, to umrę.
|
|
 |
Kiedyś pisałeś codziennie.Przedwczoraj obiecałeś, że ze mną kontaktu nie urwiesz nigdy,jestem dla Ciebie ważna. To dlaczego wczoraj nie napisałeś ? Jeden dzień bez Ciebie to dzień, którego szczerze nienawidzę.
|
|
 |
Nawet nie wiesz jakie mam problemy z doprowadzeniem się rano do porządku...Podkrążone od niewyspania i płaczu oczy, siwe powieki, szczypiące, zaczerwienione oczy, bolące serce....Na to ostatnie niestety nic nie pomaga.
|
|
 |
Wszystko potoczyło się tak szybko...koleżeństwo...zauroczenie...miłość...nawet nie pamiętam kiedy tak bardzo Cię pokochałam.Byliśmy szczęśliwi przez jakiś czas. Ale to było zbyt piękne ,żeby mogło trwać wiecznie. Jednak,pomimo tego że Ona tak bardzo Cię skrzywdziła, zostawiła samego, zraniła, złamała serce na pół i znalazła innego ...Ty dalej jesteś w stanie ją kochać ? Przepraszam, mówisz,że jej nie kochasz ..tak....więc co do niej czujesz? Bo ja jestem pewna swoich uczuć.
|
|
 |
najpierw Ci się podoba - tylko tyle. później zauważasz, że obchodzi Cię to z kim gada, jakie ma koleżanki. kolejnym etapem jest ogarnięcie czy nie ma dziewczyny - chociaż jeszcze wypierasz się, że pod żadnym pozorem On Ci się nie podoba.W końcu przyznajesz przyjaciółce - zauroczenie. trwa to dość długo. jest oglądanie się za Nim na ulicy, śledzenie Jego życiorysu i usiłowanie wpisania się w niego. w końcu zaczynasz czuć, że serce inaczej pyka - kochasz Go, ale udajesz przed sobą, że to nie prawda. bo przecież jesteś zimną i bezuczuciową panienką. po paru miesiącach przyznajesz się już jawnie, że Go kochasz i nie będziesz potrafiła żyć bez Jego widoku. Cały ten proces tylko po to , by później się dowiedzieć jak bardzo On kocha inną.../okiemnieogarniesz
|
|
 |
I padając do Twoich kolan i prosząc o współczucie, będąc schwytanym między wszystkim, czego sobie życzysz i co już widziałeś.
|
|
 |
Niech miłość Boga będzie z Tobą…
Zawsze…
|
|
 |
Wyobrażam sobie Ciebie na tle słońca, zastanawiając się, co poszło nie tak.
|
|
 |
Jeśli muszę i wybrać będę mogła jak odejść,
to przecież dobrze, dobrze o tym wiem,
Chciałabym umrzeć przy Tobie.
|
|
 |
Świat wypadł mi z moich rąk..
|
|
 |
Kocham Cię tak bardzo,że gdy o Tobie myślę,łzy same płyną strumieniem po mojej twarzy.
|
|
 |
- Tylko proszę Cię o jedno,nie przestań się ze mną spotykać i pisać.Tego bym nie zniosła. - Powiedziałem Ci,że z Tobą kontaktu nie zerwę nigdy.
|
|
|
|