 |
tyle ile masz, tyle jesteś wart
|
|
 |
chce stabilniejszy grunt pod nogami
|
|
 |
rzeczywistość budzi mnie swym czułym spierdalaj.
|
|
 |
Będą zakręty. Cały szereg zakrętów w które władujemy się ze zdecydowanie za dużą prędkością. Masa zakrętów podczas których wypada się z równowagi, wylatuje gdzieś w bok i trudno, cholernie trudno będzie nam się utrzymać. Z tym, że każde kolejne słowo czy gest, nawet to dogryzanie sobie czy najgłupsze odruchy do jakich jesteśmy zdolni, wszystko to jest potwierdzeniem, iż jesteśmy na właściwych miejscach i warto.
|
|
 |
wszystkie kolejne dni zaskakują jak ciosy
|
|
 |
"czuję, że żyję mimo iż już prawie jestem martwy"
|
|
 |
"Powykręcany w kurwę, ledwo podnoszę głowę,
Ledwo otwieram oczy, więcej chyba nie mogę."
|
|
 |
Wczoraj, zapomnij lub zapamiętaj, dzisiaj żyj. Jutro może nie istnieć, jeśli wszystko skończy się dziś.
|
|
 |
Wątpię w rap, wątpię w siebie, wątpię w ciebie, wątpię w nas, wątpię w świat.
|
|
 |
Ja idę wciąż w miejsce to samo, chwytasz? Jak mam nie iść, kiedy szkoda tracić życia.
|
|
 |
love? No, thanks. I prefer vodka
|
|
|
|