- Wypuściłam szczęście. - Jak to wypuściłaś szczęście? - Nie zdołałam go złapać, bo było trochę za ciężkie. - A jak wyglądało? - Miało 183cm i niebieskie oczy.
W kieszeni miała 10 złotych i zastanawiała się czy ma kupić fajki czy kartę doładowującą konto, by móc do Niego zadzwonić. Uzależnienie wygrało, poszla do sklepu i kupiła kartę.