 |
|
Nie jesteśmy sobie obojętni, ale też nie jesteśmy dla siebie ważni. Coś nas trzyma pośrodku./esperer
|
|
 |
|
Powinieneś kurwa klęczeć przed nią jak ostatni żebrak. Obsypać ją wszystkim co najlepsze i gdyby chciała to zapierdalać po tą gwiazdkę z nieba, zabrać ją na wycieczkę do Eldorado i zrobić wszystko żeby czuła się jak księżniczka. Powinieneś płakać za każdym razem kiedy ona jest nieszczęśliwa, wyć powinieneś. Masz być dla niej ideałem, rozumiesz? Masz być tym jebanym księciem na białym koniu, bo choć byłeś skurwysynem to ona nadal patrzy na Ciebie z tą miłością w oczach i nadal w Ciebie wierzy, nawet jeśli wszyscy zwątpili. Nosi tyle ran przez Twoją osobę, a nadal ma wyciągnięte ręce, gdybyś potrzebował pomocy, zawsze jest dla Ciebie i nigdy się nie odwróciła, nawet kiedy policzkami płynęły potoki łez, bo znowu odpierdalałeś. Ta dziewczyna jest Twoim cudem i choć tak kurewsko ją zniszczyłeś, to nikt nie kocha Cię tak perfekcyjnie jak ona. Doceń to. To jest Twoja szansa żeby wszystko naprawić./esperer
|
|
 |
Zgubiłam się, odnalazłam moje serce bijące dla Ciebie, złap mnie za rękę i powędrujmy w przestworza, sprawie, że Twój świat będzie piękny, nie pożałujesz tego, nie tym razem, nie skrzywdzę Cie już więcej.
|
|
 |
"Lubiła tańczyć pełna radości tak,
ciągle goniła wiatr.
Spragniona życia wciąż, zawsze gubiła coś,
nie chciała nic."
|
|
 |
Usiądź na chwilę, spójrz mi w oczy, złap ze rękę,
daj mi odpocząć, zanim tutaj wymiękne,
zanim uklękne błagając o tą chwilę
w której mógłbym nie myśleć o tym co spierdoliłem,
nie boje się ostrych słów, wiem kiedy przeginam.
znów nie mam snów, chyba tego nie wytrzymam.
|
|
 |
Wiem jak jest więc usiądź tu obok,
Potraktuj mnie jak kumpla, bo jestem tu z Tobą.
Rozumiem wszystko, nie bój się słów,
Jeśli nie jesteś gotowy to jutro będę tu znów.
|
|
 |
''Nie jestem typem skurwysyna, uwierz zrozumiem
jeśli znów mi powiesz, że masz dość moich posunięć
że nadszedł ten czas, przęgiałem po raz ostatni
ciężko jest kochać skurwiela, gdy on sam nie ułatwi
wiem, czasem jest tak, że ja mówię zbyt wiele
i niepotrzebnie wychylam się przed szereg
ale ciągle z tym walczę, bo wiem co jest źle
nie oczekuję wiele, tylko tego co ma sens
i choć cały ten świat ma nas tylko za pionki
ja nie pozwolę na to żeby chociaż raz w nas zwątpił''
|
|
 |
''Nie powiem nic, chociaż myślą pewnie,
Że to mało dojrzałe, nie znajdą pokory we mnie.
W swoich myślach zabiją moje serce,
Twierdząc, że nie jestem w stanie czuć niczego więcej.
Nie powiem, że chętnie bym to ponaprawiał,
Sumienie walczy o życie jakby miało zawał.
Miałem w życiu kilka krytycznych momentów,
Ale tak już jest, nie ma bezpiecznych zakrętów.
Ja mogłem coś zmienić, dobrze się zastanowić,
Lecz nie popełnia błędów tylko ten co nic nie robi.
Nie chcę patrzeć jak ktoś bliski znów znika,
Bo wciąż płacę za to, że nie boję się ryzyka.''
|
|
 |
Moje porażki to tylko moja sprawa,
A to co spierdoliłem sam dzisiaj muszę naprawiać.
A chwile kiedy przegrywam sam ze sobą,
Nie świadczą o mojej sile, ale dają uśmiech wrogom.
A gdy jedną nogą sięgam dna, są na szczycie,
Ja pierdolę ich, nawet jeśli przegram z życiem.
Masz tu na bicie kilka słów ode mnie,
Jestem taki sam jak Ty, też nie kumam zupełnie.
Dlaczego tak jest? Też chciałbym to ponaprawiać,
Ale chęci to jedno, możliwości druga sprawa.
Cóż, zacznij od tego, że nie każdy lubi słuchać,
Mają klapki na oczach, albo kurwa korki w uszach.
Nie proś mnie o to bym próbował Cię zrozumieć,
Bo wiesz, ciąglę próbuję i ciągle nie umiem.
|
|
 |
Będę na Ciebie czekać, chce na Ciebie czekać, aż odkryjesz, że nadal mnie kochasz, że nadal jestem jedną jedyną. Za bardzo Cię kocham, aby nie czekać. Chce być Twoja, ofiarowałeś mi całe swoje serce, chce się odwdzięczyć tym samym choć zrozumiałam swoje błędy i wstyd mi za siebie.
|
|
 |
Pamiętam jak zapytałem czy mnie kochasz jeszcze, odpowiedziałaś: Nie wiem,
przeszły mnie dreszcze pomyślałem, że nie ma mnie bez Ciebie.
Z drugiej strony są pozory i codzienne rzygam nią,
jak w Twoich oczach widzę, że jesteś daleko stąd.
Twoje łzy, na ich widok, mam ochotę skoczyć z okna,
bo nie mogę znieść, że jesteś dla mnie coraz bardziej chłodna.
Każdy dzień oddala nas, odliczam czas,
do momentu w którym, znów zostanę sam, kurwa mać!
Znów nie mogę sobie spojrzeć w twarz,
bo się boję, że zobaczę ten sam emocji brak.
Jak wtedy gdy ostrzegałaś mnie, że wszytko jest nie tak,
a ja czułem, że wgniata mnie w ziemie ten pieprzony świat.
Choć łączy nas piękno spadających gwiazd,
stoję w drzwiach, ostatni raz życie traci smak, pryska czar.
Idzie burza, wiem, wiatr rozwiewa mgłę,
a ja uczę się żyć, każdym kolejnym dniem.
|
|
 |
Chcę dać Ci wszystko, bo Ty na to zasługujesz.
|
|
|
|