 |
na drugim plan schodzi to jak, z czym na sumieniu, czy z jointem czy szlugiem między palcami, z jaką przeszłością - po prostu masz być. masz być tutaj, bo ja jestem.
|
|
 |
jesteś moim pragnieniem, szkoda tylko że pragnienie nie ma szans.
|
|
 |
a gdy jeszcze raz zapytasz czy u mnie wszystko dobrze, to Ci przypierdolę. ślepy jesteś, że ledwie daję rade?
|
|
 |
pamiętam , jak kiedyś robiłeś z siebie idiotę , tylko po to , żebym się uśmiechnęła .
|
|
 |
Mówią o niej szalona wariatka , która cieszy się z byle czego , jest wiecznie dziecinna i nie przejmuję się niczym . Ona tylko gra . Nie chcę pokazać jak bardzo się pogubiła i jak bardzo jej życie jest do dupy .
|
|
 |
A czasami tylko się w nią wpatrywał, intensywnie, w napięciu, jak tylko on potrafił.
|
|
 |
było setki chłopaków, którzy chcieliby chodź raz Cię pocałować, chodź raz poczuć Cię swoich ramionach, lecz Ty i tak czekałaś na niego. wciąż miałaś nadzieję, że może jeszcze napisze, zadzwoni.
|
|
 |
A co zrobisz wtedy gdy dowiesz się, że byłaś zakładem o piwo ?
|
|
 |
masz milion przyjaciół, brązowookiego przystojniaka, piękny dom.. - a może ja chce garstkę prawdziwych przyjaciół, zwykłe mieszkanie i zielonookiego chłopaka z dobrze mi znanymi wadami?
|
|
 |
Każda dziewczyna ma taki moment, gdy chciałaby być taką zimną suką, bez uczuć, ale zwyczajnie nie potrafi, bo ma kurwa za dobre serce.
|
|
 |
jeszcze minutkę tylko. zaraz już na serio wstanę z krzesła. poważnie - pójdę do łazienki. doczłapię się jakoś. nie, nie zasnę pod drzwiami, ani pod prysznicem. trafię do łóżka. pomodlę się o możliwie jak najmniej siniaków. dobra, chuj - nie dam rady. zostaję tu, pośpię z głową na biurku. nie mówię, średnio słyszę, wszystko boli. pogo morderca
|
|
 |
odkręciłam się w stronę znajomych, by dokończyć zaczętą rozmowę, kiedy panowie chwilowo zniknęli. - no także... - zaczęłam. jego ręce powoli oplatające moją talię. - rozpraszasz mnie, wiesz? - zagadnęłam do niego, próbując dwukrotnie dokończyć poprzednią rozmowę: za pierwszym razem gryzienie płatka ucha, za drugim całowanie szyi. spróbowałam wypleść się z jego ramion, by na spokojnie skleić jakieś zdanie, lecz uścisk był zbyt mocny. - dokończysz nam może przy okazji, jak on się opamięta. albo wyjedzie, o idealnie. - rzuciła znajoma, a on podniósł na nią wzrok. przyciągnął mnie do siebie gwałtowniej. - do cholery, ja Cię tu nie zostawię. - wymamrotał do mojego ucha.
|
|
|
|