|
“Odczekałam 6 godzin albo kilka dni, parę miesięcy, rok. Potem znów zaświeciło słońce.”
|
|
|
*Wyglada jakby czerpała od Niego powietrze... takie sztuczne oddychanie. Ona Nim żyje...*
|
|
|
Muszę przeżyć to w sobie. Zacisnąć zęby, wbić paznokcie w pościel, spokojnie czekać na zapomnienie. Wierzyć, ze ból idzie z cierpliwością w parze...
|
|
|
“Słabi wewnątrz nigdy nie będziemy niczym innym niż samotni...”
|
|
|
“Ale co, jeśli zgubię drogę i przybiegnę prosto do Ciebie?”
|
|
|
Jak żyć, kiedy ktoś, kogo się pokochało bardziej niż samo życie, odszedł na zawsze? Co robić kiedy nieznośny ból rozsadza serce, kiedy dusza jest niczym pulsująca rana, wciąż na nowo rozdzierana przez wspomnienia i tęsknotę? Co wtedy człowiekowi pozostaje?
|
|
|
Bezsenność nie byłaby taka zła, ale myślenie całą noc o jednej osobie może doprowadzić do zachowań obsesyjnych...
|
|
|
*Szkoda, że zapomniałeś mnie nauczyć jak powiedzieć ŻEGNAJ.*
|
|
|
*W ciszy prywatnego świata ronimy łzy... Z bólu siadamy pod ścianą i cicho wołamy o pomoc...*
|
|
|
“Czy nie widzisz, że jak domek z kart rozpadam się? W drżących dłoniach kryje łzy, a każda z nich to krzyk...”
|
|
|
Będę oszukiwać samą siebie, że jestem szczęśliwa dopóki w to nie uwierzę. Plastikowe szczęście, jest lepsze niż żadne.
|
|
|
Czasami, trzeba powiedzieć 'pas' w walce z przeznaczeniem. Czasami, nie warto stawać do walki z losem. Czasami, należy poddać się już na stracie, doskonale wiedząc, że nie ma się szans wygrać z życiem.
|
|
|
|