|
Żyjesz na pozór, na przekór, na opak, na swój sposób, na dwa tryby, na niby. Wybierasz źle, fatalnie, najgorzej, dobrze, trafnie, rzadziej najlepiej. Kochasz za mało, za późno, za wcześnie, za bardzo, za coś.
|
|
|
Pewne kwestie próbuje przemilczeć, nawet jeśli coś w środku rozpieprza wszystkie moje myśli.
|
|
|
''I chuj, sie nie martwie, nie obchodzi mnie jak mnie nazwiesz.''
|
|
|
jeżeli masz go przy sobie, nie pozwól aby przez jedną głupią kłótnie wszystko sie popsuło. wszystkie czułe spojrzenia, delikatny dotyk, plany na przyszłość, to jest właśnie to co daje Ci teraz największe szczęście./ogarnij_to_stary.
|
|
|
wystarczyło kilka jebanych sekund aby go zobaczyć i aby wszystko wróciło, teraz potrzeba kilku miesięcy żeby zapomnieć./ogarnij_to_stary.
|
|
|
to nie jest tak, że Cię nie pamiętam. bo mimo tego, że tak długo Cię nie widziałam, pamiętam Cię doskonale.każde Twoje spojrzenie,każdy uśmiech skierowany niekoniecznie do mnie,każde potknięcie, każdy wpadkę. i tęsknię za tym cholernie, ale nie mówię o tym, bo to i tak niczego nie zmieni./ogarnij_to_stary.
|
|
|
''Wtedy żałuję,ze to życie jest tylko jedno.
Dni wciąż biegną,my żyjemy w piekle.
Trzysta mil od niebios,nie wiem,czy tam jest lepiej.''
|
|
|
''Kurwa,jak nienawidzę szpitali.
Czuje w nich zapach śmierci,zawsze mnie przerażały.''
|
|
|
Popatrz w gwiazdy, masz łzy w oczach, płaczesz, krople deszczu za oknem uderzają o parapet.
|
|
|
chodź ze mną, chociaż zupełnie nie wiem dokąd, chodź ze mną, by sens nadać życia krokom./Eldo♥
|
|
|
Chociaż nie ma Cię tylko parę godzin, choć siedzisz na jakimś brudnym fotelu, oglądając znów ten sam widok i może myślisz o mnie troszeczkę, to mnie tęsknota rozrywa od środka. Mam ochotę krzyczeć do pustych ścian, położyć się skulona pod pralką i zapomnieć o wszystkim. I choć na chwilę o Tobie. Ulotnić się z tego świata, rozprysnąć jak bańka, jak kretowisko smutków. Zresetować siebie i uczucia. Zburzyć to cholernie toksyczne miasto.
|
|
|
Chciałabym wywołać Ciebie, jak się wywołuje zdjęcia, jak się wywołuje duchy, jak się wywołuje przeszłość. Jutro nie jest do wywołania, nawet do przeżycia go nie ma, do przegnicia ewentualnie się zjawia. Rzeczywidoczność zmalała do niezbędnego minimum albo bardziej, proporcje, porcje, niedobory. Zamknę drzwi w ustach i usnę. Czasami przecież zjawiałeś się o poranku.
|
|
|
|