 |
|
zakochuję się w Tobie.. i czuję, że to najgłupsza rzecz jaką mogę zrobić, ale moje serce jest uparte. z nim nie wygram.
|
|
 |
|
- dzień dobry , tu Dominet Bank . - przepraszam ?! do czego bank ?! ;o
|
|
 |
|
- żyli długo i było im zielono - zielono ? to ładnie zjarani musieli być ;d //?
|
|
 |
|
codziennie zmagam się z tą chorą miłością.
|
|
 |
|
Najpierw my otwieramy wódkę, potem wódka otwiera nas.//?
|
|
 |
|
- ale ja nie potrafię bez ciebie być szczęśliwy - powiedział. - musisz skarbie - stwierdziła, a jej powieki się zamknęły. zaczął płakać. podniósł jej rękę, którą pocałował. ściskał ją mocno. bardzo mocno. - kocham cię - wyszeptał. kilka dni później odbył się pogrzeb. przyszli na niego wszyscy znajomi, przyjaciele, nauczyciele, rodzina i on. klęczał przed jej grobem z białą różą w ręku. wszyscy płakali, w tle leciała kościelna piosenka. ludzie go obserwowali. patrzyli jak ubolewa nad zmarłą dziewczyną. najgorsze było to, że nic nie mogli zrobić. on sięgnął do kieszeni marynarki. zacisnął zęby i zamknął oczy. nagły huk, krzyki ludzi...zabił się. strzelił sobie w serce. przecież nie chciał bez niej żyć. jego miejsce było przy niej. nie tu na ziemi tylko tam, w niebie i tu na cmentarzu. nigdzie indziej. przecież miłość wymaga poświęceń ... / mojekuurwazycie
|
|
 |
|
sto sześćdziesiąt centymetrów czystego chamstwa i trochę skurwysyństwa, lubiące być w centrum zainteresowania. kochające rap i zakochujące się w skurwielach bez uczuć. tak, to właśnie ja.
|
|
 |
|
zdradziła go, zostawiła i odebrała mu życie, odebrała mu wszystko co miał, a mianowicie miłość...
|
|
 |
|
podnieś się kurwa! podnieś się i wyjdź! wypierdalaj z mojego życia i nigdy nie wracaj!
|
|
 |
|
Wie pan, wszystko jedno czy ma się przed sobą sto lat,
rok czy tydzień, zawsze ma się przed sobą
wszystko./?
|
|
 |
|
jestem zmęczona życiem tutaj.
|
|
|
|