 |
|
przepraszam, wiem to za mało.
|
|
 |
|
i znów skrzywdziłam siebie nie wiedząc, że jeszcze bardziej krzywdzę Ciebie.
|
|
 |
|
nie kocham już, bo szkoda czasu.
|
|
 |
|
moje życie coraz bardziej się pierdoli i coraz częściej mam wszystko w dupie.
|
|
 |
|
wchooodzisz do domu po spotkaniu do bierzmowania, a tatuś do Ciebie : Dagmara, ty jesteś jakaś zbombiooona czymś? kurwa, kocham moją rodzine.
|
|
 |
|
- no aleee taato, uczeń bez jedynki to jak żołnierz bez karabinu! - ale na chuj Ci siedem karabinów?
|
|
 |
|
cześć, ładną masz szminkę, chyba jeszcze nie obciągałaś.
|
|
 |
|
poddałabym się bez żadnych wcześniejszych protestów. zrzuciłabym z siebie ciuchy na podłogę włażąc pod zimną pościel. rzuciłabym na odczepnym nietkniętą w ogóle kolacje psu, który zająłby miejsce w moich nogach nie posiadając się z radości. po chwili skuliłabym się w kulkę. nogi podciągnęła pod samą brodę ignorując ciche warczenie. leżałabym, raz płacząc, a raz śmiejąc się z własnego życia, naiwności i beznadziejności. nie miałabym siły wstać, aby chociaż się wyprostować czy coś przegryź. nie obchodziłoby mnie nic poza ciepłą kołdrą i wysoko ułożoną poduszką. byłoby mi dobrze. ale nawet tego nie potrafię. nie umiem się tak po prostu poddać i udawać że nie słyszę swojego własnego serca czy ledwo słyszalnego oddechu. nie umiem zapomnieć wtapiając się w mrok. nie umiem cholera, choć niczego tak nie pragnę. /happylove
|
|
 |
|
Pamiętaj mnie, pamiętaj, że ciągle Cię kocham.
|
|
 |
|
jak masz jakąś sprawę to nie gadaj za plecami. przyjdź, posłucham co na mnie pierdolisz ze swoimi 'kumpelami'.
|
|
|
|