 |
|
Kawa stygnie. Uczucia gasną. Namiętność wietrzeje, a ludzie zwyczajnie odchodzą.
|
|
 |
|
nie odczuwam już bólu fizycznego, ale uwierz, on był niczym w porównaniu do psychicznego, który teraz zabija mnie każdego dnia.
|
|
 |
|
a teraz poczuj smak mojej obojętności , ziomek.
|
|
 |
|
bo czasami jest tak, że cisza rani bardziej, niż słowa.
|
|
 |
|
Te krótkie momenty, kiedy czułam, że Ty czujesz to samo.
|
|
 |
|
znowu jesteś. i znowu odejdziesz.
|
|
 |
|
`nie żałuję tego co było. żałuję, że tak nie jest.`
|
|
 |
|
`proszę, zrób coś bym wiedziała, że warto`
|
|
 |
|
i ta cholerna bezsilność, gdy widzę Cię i nie mogę się nawet przytulić.
|
|
 |
|
Uzależniłeś mnie od siebie i zostawiłeś.
|
|
 |
|
poczuj to uczucie gdy walczysz o coś co i tak już jest przegrane.
|
|
 |
|
Nie odchodź, gdy jesteś dla mnie wszystkim.
|
|
|
|