 |
nie jesteśmy razem, nawet kiedy jesteś obok,
tak się dzieje, kiedy jedno z dwóch nie jest sobą.
|
|
 |
z szacunkiem do weteranów, przetarli nasze drogi,
szacunek tu dla każdego, co serce w tą grę włożył,
jestem gniewny, bo młody, a kłody spod nóg wybijam,
i tak tu siekam te wersy, że to hejterów zabija.
sączą jadem jak żmija, ja znów wbijam na scenę,
jestem tym samym miśkiem, nigdy się już nie zmienię,
młoda krew we mnie drzemie, ha zajob ZBUKU,
i taki benger ze streetem znów się dokuje w YouTube.
|
|
 |
Choć nie jeden się pluje, to czuje tą swoją niemoc tu,
Stawiałeś na mnie krzyżyk, dzisiaj cię to zwali z nóg.
Jest ze mną Śliwa tu i chuj w wasze zawistne mordy,
to ciężka praca sprawiła, że jestem dziś w tym dobry,
to młodych ludzi hordy na koncertach w całym kraju,
piątka dla kumatych załóg, wciąż na jointowym haju.
|
|
 |
chyba jednak tu chodzi o coś więcej.
|
|
  |
Ale na ziemi miłość jest inna. Kochasz w bliskiej osobie jej wady, zalety, uśmiech, gesty oraz sposób, w jakim mówi, to jak śpi.. Kochasz mimo przeciwności, nie oczekując niczego w zamian, poświęcasz się, by dać komuś szczęście, bo ono jest również twoim. I jeśli nawet przyjdzie Ci cierpieć z tego powodu, to i tak tylko najcudowniejsze momenty wyryją się w twoim sercu, reszta stanie się bolesną niepamięcią. To uczucie Rafaelu, jest potężniejsze niż jakakolwiek siła na tym świecie. Można go doświadczyć jedynie będąc człowiekiem- Tożsamość anioła
|
|
  |
"Długo jeszcze mógłbym wyliczać rzeczy, których mi brakuje. Ale przez ostatni rok nauczyłem się, co to znaczy naprawdę pogodzić się z czyimś odejściem. I teraz cieszę się, że miałem szczęście w ogóle Cię znać."
|
|
  |
Odchodzisz, podajesz mi jasny komunikat, konkretny argument, usuwasz się z mojego życia - potakuję głową i po prostu Cię puszczam. Zachowuję stoicki spokój i wtedy znów zarzucasz mi niewłaściwą reakcję, spodziewając się czegoś więcej - irytacji, żalu. Nic nie mówię, nie histeryzuję, mój zewnętrzny głos zagłuszył huk łamiącego się serca, coś rozbryzguje się po całym moim ciele - to nie krew, a cierpienie.
|
|
  |
i chyba taka droga będzie właściwa
byś porzuciła żal i w końcu była szczęśliwa.
|
|
 |
ze szmaty jedwabiu nie zrobisz.
|
|
 |
zgasiła bym ją ale gówno sie nie pali .
|
|
 |
nie jestem z tych co po godzinie związku napiszą Ci ,że Cie kochają.. ja zrobię to po 5 minutach. gdybys tylko dał mi szanse.
|
|
|
|