 |
I proszę nie łudź się Że ja pokocham Cię
|
|
 |
Starasz się to wiele, ale dla mnie wciąż za mało Co Ty chcesz mej duszy? Może kiedyś dam Ci ciało
|
|
 |
Może jak poczuje, że mi wariują hormony Jak je uspokoję, no to temat zakończony
|
|
 |
I mam poczucie, własnej wartości Dlatego w gwoli ścisłości dla mnie nie ma miłości.
|
|
 |
Ja się nie sprzedaje - to oni mi płacą Ze mną jest tak samo, jak z kościelną tacą... Pakują w nią kasę, później proszą na kolanach Ale prędzej zdechną, niż dostaną coś w zamian
|
|
 |
Ja nie kocham i nie chce, by mnie kochano Whisky, ananas, cannabis co rano
|
|
 |
Teraz nazwiesz mnie "szmata"? Nie ważne co mi dasz Nie dam sobą pomiatać
|
|
 |
Znów nie mogłam spać w nocy, obok zimna pościel. Czekałam do piątej, aż wrócisz i mnie dotkniesz.
|
|
 |
To mało istotne, tylko chce mi się płakać Kiedy wącham twój kołnierz i czuję jej zapach.
|
|
 |
Może trochę przesadzam, bo wciąż wołasz mnie "kotku". Słowo "zdrada" zastąpiło bilet w tą podróż.
|
|
 |
Zastanawiam się czemu znów nie wracasz do domu? Nie odbierasz telefonów, nie gadamy jak kiedyś. Gdzie te wspólne cierpienia, gdzie uśmiechy?
|
|
 |
Nienawidzę takich sztuk to naprawdę podłe. Znajdź własnego faceta, od mojego się odklej!
|
|
|
|