 |
Wiem że nie widzisz że ranisz, że robisz jej nadzieję ale weź kurwa zrozum bo ona codziennie płacze przez Ciebie.
|
|
 |
A ludzie jak to ludzie nigdy nie przestaną gadać Mogę to olać, mogę cios zadać Ty weź coś zaradź, zamiast plotami się parać W szambie się babrać i to od zaraz
|
|
 |
fałszywe mordy ,które były ze mną, dziś ich uprzejmość jest dla mnie obelgą.
|
|
 |
nie chce więcej mam na to wszystko wyjebane, jestem pewna, raczej na pewno chce zapomnieć, było fajnie, teraz chce już pozbyć się tych wspomnień.
|
|
 |
I robi mi się parno, przed oczami czarno, kiedy na to patrzę to nie mogę się ogarnąć,
|
|
 |
boję się kochać, bo boję się strat, boję się kłamać bo boję się wpaść. boję się prawdy, a prawdę już znasz
|
|
 |
nie rozmawiamy ze sobą, nie rozmawiamy wcale, każdy z nas kryje gdzieś w głębi smutki i żale
|
|
 |
Anty kurestwo i maskarada Lojalność bliskich a zbrodnią jest zdrada
|
|
 |
mamy te wspomnienia ktore droga nasza dala przeszlosc nas łaczyla i na przyszlosc hartowala
|
|
 |
Śmiałym los przychylny a kurwy odrzucam, los zmusza do wyboru i leci w polskie płuca
|
|
 |
Topię się w morfinie, heroinie jak rozbity okręt na oszalałym morzu.
|
|
 |
Na ile można poznać drugiego człowieka? Na tyle ile on sam pozwala.
|
|
|
|