 |
wtula się, bo w końcu zrozumiała, co to znaczy, że ktoś mógłby się za nią dać publicznie rozstrzelać.
|
|
 |
"bez ciebie" - te słowa wydają się tak nierealne. Co by było bez Ciebie? kawa nie miałaby smaku, słońce by nie cieszyło, brzuch bolałby dwa razy mocniej, i tęskniłabym, okropnie. nie byłoby ramienia do płakania i rąk do ogrzania. brakowałoby ciepłych słów,
planów na przyszłość, i ta tęsknota, znowu, i dalej, i ciągle. ból serca. i nie miałabym komu opowiadać, że oparzyłam język herbatą, że znowu kartkówka w szkole, że źle, że brzydko, że smutno, że tęskno, że zdarłam kolano, że coś mi z rąk wypadło i to chyba świat.
co by było bez Ciebie?
|
|
 |
zdejmę spodnie, ale dalej patrz mi w oczy.
|
|
 |
bądź takim mężem dla swojej żony, jakiego chciałbyś, żeby miała Twoja córka. — proste?
|
|
 |
A przecież my jesteśmy tylko dla siebie i sobie i nikomu więcej, prawda?
|
|
 |
'' Chodź, połóż się obok, zresztą, po co się kochać, chcę cię rozebrać do naga, patrzeć na twoje piersi i biodra, jak skóra napina się na kostkach, jak bieleje ci i czerwienieje na zmianę splot słoneczny. Zresztą, chodź się kochać.''
|
|
 |
Bo musisz wiedzieć, że nikomu nie ufam tak jak Tobie. Oddaję Ci całą siebie, z duszą i ciałem, z każdą myślą. Ufam Ci tak mocno, że ofiarowuje Ci każde moje słowo, komórkę i atom, z którego się składam. Składam siebie w Twoich bezpiecznych ramionach. Wiem, że nie zawiedziesz.
|
|
 |
NAPISZ. NAPISZ DO MNIE . NAPISZNAPISZNAPISZNAPISZ. W TYM MOMENCIE, W TEJ CHWILI, TERAZ. PROSZĘ, PROSZĘ, NAPISZNAPISZNAPISZ. BO ZARAZ SIĘ ROZPADNĘ, BO ZARAZ MI SERCE PĘKNIE, BO CZEKAM NA CIEBIE. NO NAPISZ. NAPISZ. NAPISZ PIERWSZY, BO JA JUŻ NIE MAM ODWAGI. NAPISZNAPISZNAPISZNAPISZNAPISZ.
|
|
 |
Jeśli szlag ma Cię trafić, to znajdzie Cię wszędzie. Nieważne, czy będziesz się ukrywał w łóżku czy w knajpie ze znajomymi. Tam, w łóżku, trafia dwa razy celniej. I mocniej. Pozdrawiam, Trafiona.
|
|
 |
(...) słuchaj, kobieta jest "bardziej Twoja", gdy myśli o Tobie przed zaśnięciem i możesz trzymać ją za tyłek.
|
|
 |
i gdy jest już wreszcie przy tobie, chociaż jesteś zupełnie naga, chcesz - dla niego - rozebrać się jeszcze bardziej.
|
|
|
|