Szkoła. Są w niej nauczyciele, którzy nigdy nie staną po twojej stronie, choćbyś miał problem. Są niesprawiedliwi. Musisz być dla nich miły i przydatny, żebyś nie miał kłopotów w szkole, no bo - siła wyższa. Chcieć zdziałać coś bez nich? Jasne, można próbować. Ale jeśli się o tym dowiedzą, masz jeden wielki przypał, że nic im nie powiedziałeś. Ale po co miałeś im mówić? I tak nie byliby po twojej stronie. Ich pokój nauczycielski jest niczym komnata plotek. Jedni rozmawiają o doborze rajstop, drudzy o tym, że muszą pójść na zakupy a jeszcze inni z osobna o każdym uczniu, lecz o szarych myszkach być może wcale nie wiedzą. Wykorzystują cię do wszelkich konkursów, zawodów i innych rzeczy, by pokazać jaka to szkoła nie jest wspaniała bo to ona akurat wygrała. Nie uczymy się podstawowych rzeczy, żebyśmy mogli cokolwiek zdziałać w życiu, uczymy się szczegółów, co nam nie potrzebne. Dziękuję za taką naukę. Przyjaciół mogę znaleźć sobie w wesołym miasteczku, a wiedzę zdobywać w życiu. [ Lenka ]
|