 |
- Bo w Tobie jest to coś ; *
|
|
 |
- wywróżył mi Ciebie kapsel z Tymbarka ; p
|
|
 |
- uwikłana w pajęczynę miłości < 3
|
|
 |
Marzenie jest jak mydlana bańka . Kiedy je chwytamy - pryska
|
|
 |
a wystarczyło w tamtej sekundzie się na niego nie spojrzeć, w tamtej minucie uciec z tego miejsca, w tamtym dniu, nie odpowiedzieć na jego pytanie, w tamtym tygodniu nie poznawać go, w tamtym miesiącu nie pocałowac, w tamtym roku nie zakochać się. A świat byłby idealny, a pieprzona bajka nigdy by się nie zaczęła.
|
|
 |
udaję obojętność, udaję, że mnie nie interesujesz, nie zadaję pytań, na które bardzo chcę znać odpowiedzi, unikam spotkań, chociaż Twoja twarz jest pierwszą, którą sobie przypominam każdego wieczora i poranka. tęsknię. ale nie powiem Ci o tym, bo łudzę się, że któregoś dnia Ty zrobisz to pierwszy.
|
|
 |
` Najbardziej lubię leżeć na łóżku , słuchać piosenki która mi Ciebie tak cholernie przypomina i myśleć....myśleć nad tym jak o Tobie zapomnieć...
|
|
 |
jest taki dzień , że po prostu w pewnym momencie musisz się k.u.r.w.a. rozpłakać .
|
|
 |
.. leżę w łóżku i rozmawiam z sufitem , dlaczego ? wydaje mi się , że rozumie więcej niż podłoga ..
|
|
 |
"kochanie, to nie jest tak że ja Cię będę kochała a ty mnie będziesz ranił. Nadejdzie czas kiedy wszystko się odwróci.
|
|
 |
"rzucić, to wszystko i uciec. zacząć żyć od nowa. z nową etykietką. bez opinii, na starcie. bez ludzi, którzy kładą Ci kłody pod nogi. bez problemów, bez rutyny. bez abstrakcyjnej nadziei na lepsze jutro. chcę uciec. ale nie mogę. dalej tkwię, w tym zakichanym, szklanym, pudełku, zwanym życiem. stąd, nie ma wyjścia. nawet śmierć, jest zbyt bezszelestna, by pomóc.
|
|
 |
`Siedziała pod salą z nosem w książce zagłębiając się w dalsze miłosne sceny. Rozmyśla jak to by cudownie było gdyby ONA stała się główną bohaterką, a jej partnerem ON. Spędzali by popołudnia razem, przy ciepłej herbatce, rozmawiając o błahych sprawach. Potem szli by na długi spacer wokół stawu. Czekali by na zachód słońca by w jego blasku on nachylał się w jej stronę, by namiętnie i z uczuciem ją pocałować. Później w Jego objęciach wracałaby do domu, a przed samymi drzwiami słyszałaby słodkie 'Dobranoc Skarbie' obdarowane nieliczoną liczbą całusów.. I wtedy zadzwonił dzwonek ogłaszający koniec przerwy.
|
|
|
|