 |
|
Był oryginalny, duże bluzy, ciągle słuchawki w uszach i bity które sam tworzył. Przystojnie wyglądał każdego dnia, co dzień lepsze perfumy, a na skinienie palcem mógł mieć każdą lalkę. Pewnie przez to wszystko, leciała na niego każda panienka.Kkażda się nim zachwycała, specjalnie przechodziła obok niego i udawała zabawną, żeby się mu przypodobać. Siedział pewnego dnia na ławce, pisząc coś na kartkach swojego zeszytu. Usiadłam na przeciwko, patrząc na niego spod daszka dużej czapki swojego kumpla. Nagle zadzwonił telefon ' kurwa , że też w takiej chwili ' , odrzuciłam połączenie i wróciłam do patrzenia na niego. Zajarzyłam że pewnie pisze kolejny tekst piosenki. Podniósł się i podszedł do mnie, zostawiając obok mnie zapisaną kartkę. Spojrzałam kątem oka, niepewnie biorąc ją do ręki . ' Uwielbiam kiedy na mnie patrzysz, pozwalam robić to tylko tobie, bo tylko twój wzrok kocham.
|
|
 |
|
To człowiek człowiekowi jest najbardziej potrzebny do szczęścia.
|
|
 |
|
Potrzebuję powietrza. Oddechu. Pętla zaciska mi się coraz bardziej na szyi. Czuję jak mało powietrza dociera do moich płuc. Czuję jak nie wiele dobrego we mnie pozostało. I zniszczyli to ci po których bym się tego nie spodziewała. Zniszczyli mnie i moje życie. Nie nie prawda. Sama je sobie zniszczyłam. Sama zaciskam ten pierdolony sznur. Sama się zrujnowałam. Czasem sama się siebie boję. Nie poznaję się.
|
|
 |
|
Polubiłam dzienne odsypianie nocnych rozmów.
|
|
 |
|
A pamiętasz tą historię o chłopaku, który wręczył dziewczynie 6 róż, w tym jedną sztuczną i powiedział, ze będzie ją kochał dopóki ostatnia róża nie zwiędnie ? Jego miłość była równie sztuczna jak ta róża.
|
|
 |
|
miłość jest jak tama. Jeśli pozwolisz, aby przez szczelinę sączyła się strużka wody, to w końcu rozsadza ona mury i nadchodzi taka chwila, w której nie zdołasz opanować żywiołu. A kiedy mury runą, miłość zawładnie wszystkim. I nie ma wtedy sensu zastanawiać się, co jest możliwe, a co nie, i czy zdołamy zatrzymać przy sobie ukochaną osobę. Kochać to utracić panowanie nad sobą.
|
|
 |
|
Jest lipiec. Jest lato. Jest pogoda. Są wakacje. Jest to, na co praktycznie wszyscy czekali od jakichś dziewięciu miesięcy. Co za tym idzie? Przede wszystkim melanż, w każdym tego słowa znaczeniu. Ludzie, którzy są obok i pozwalają cieszyć się tym co jest i tylko obecnością potwierdzają swoją przyjaźń. Zaczęło się lato i trzeba to wykorzystać w pełni, bez żadnych 'ale', bez zakazów, nakazów, bez tego, co przez ostatni czas było podobno najważniejsze. Chcę to wykorzystać, chcę za dwa miesiące stanąć przed lustrem i powiedzieć 'to były dobre wakacje' i mieć świadomość, że właśnie takie były. Chcę czuć to lato i wiedzieć, że jest najlepsze. Przecież to lato, a co złego może stać się w lato? No właśnie, nic. Są wakacje - jest wszystko.
|
|
 |
|
" Jest tak samo, może tylko trochę smutno. I nie mówisz dobranoc, i nie mogę przez to usnąć. "
|
|
 |
|
A znasz takie uczucie, że jesteś przez chwile szczęśliwa... Że robisz dla kogoś najwięcej niż wszyscy' pomagasz, troszczysz się i martwisz. A potem ten ktoś ma 'wyjebane'? Tak zwyczajnie. Bezcenne..
|
|
 |
|
Tak po prostu za Toba tęsknie, co noc, co świt, co oddech...
|
|
 |
|
Ignoruj, nie dzwoń, nie pisz. Cisza niszczy każdego...
|
|
 |
|
A teraz zapoznaj się z moją definicją cierpienia, która skupia się szczegółowo na Tobie.
|
|
|
|