 |
"Przestałem radzić sobie z życiem i zacząłem chlać co weekend i umierać, miałem rzucić wszystko w pizdę, u mnie nic nowego i usłyszysz to nie raz, mówią 'widzę jak upadasz', odpowiadam 'to nie ja!'. "
|
|
 |
"I poszło się jebać im całe ich piękno..."
|
|
 |
"trochę szczęścia, dla Ciebie to już w chuj za wiele.."
|
|
 |
"I mówi żeby wpadła do mnie na seks i blanta, albo blanta i seks, albo na blanta sex i blanta." Bonson.
|
|
 |
Mała, po co dzwonisz jeśli nie chcesz bym coś zrobił z tym Wiem, że siedzisz sama, palisz jointy, walisz gin... Pezet/Noon
|
|
 |
Chcę mimo tych szalonych dni zamknąć ten rozdział, bo lepiej było nam by nigdy w życiu się nie poznać. // Honey - to nie to.
|
|
 |
Krążyła po mieście sama, w słuchawkach leciał Chada, wpadła w nałóg mocniejszy niż kolumbijski katar.. //?
|
|
 |
gdy pytałem co my robimy, ona szeptała do ucha mi, "pierdol poczucie winy" i kręciła jointy, sypała koks, robiła driny. // pokój z widokiem na wojne
|
|
 |
Przepraszam, czy ty się zderzyłaś z tramwajem? (...) Nie, ty się nie zderzyłaś z tramwajem. To był czołg!
|
|
 |
Ja to muszę przechorować jak katar. Leczony trwa siedem dni, nieleczony tydzień.
|
|
 |
'Mnie nie straszyli Buką, Gargamelem czy Cruellą de Mon. Mi mama mówiła, że jak nie będę jeść to się kiedyś zakocham.' ; D
|
|
|
|