 |
Ciebie nie ma. ale ja jestem. nadal oddycham. nadal bije moje niewdzięczne serce. świat się nie skończył.
|
|
 |
popełniała błędy, tylko po to, aby się na nich uczyć. każda, źle podjęta decyzja była nauczką.
|
|
 |
czuję się wyobcowana. w okół, tyle zakochanych.
|
|
 |
kiedyś potrafiliśmy się kłócić, jedynie o to, kto kocha bardziej.
|
|
 |
siedząc w deszczu na drewnianej ławce, planuję nasze 'przypadkowe', spotkanie.
|
|
 |
nie mogłam liczyć, na nikogo poza sobą. nadszedł moment, kiedy zawiodłam się nawet na samej sobie.
|
|
 |
bezwstydnie całować Cię na środku ulicy. przechodni, będą stawali z niedowierzaniem, że ludzie potrafią się, aż tak kochać, nawzajem.
|
|
 |
a ja stanę, po drodze i zapytam Boga, którędy do szczęścia.
|
|
 |
patrząc na twoje usta, mówiące jak bardzo mnie kochasz, chciałam umrzeć, uwierz. moim celem, jest umierać ze świadomością szczęścia.
|
|
 |
usiadła na dywanie z butelką szkockiej i zaczęła się sprzeczać z samą sobą.
|
|
 |
a to, gdy patrząc mi w oczy mówiłeś, że mnie kochasz, a ja stawałam na palcach, aby Cię pocałować, to też było nieporozumienie?
|
|
|
|