 |
nasze odejścia można porównać do Twoich wyjazdów. spakuję Ci walizkę, zatrzasnę za Tobą drzwi. a później i tak wsiądę w samochód, pojadę na lotnisko i kiedy będziesz już przy odprawie, przeskoczę przez barierki, rzucę Ci się szyję i oplatając nogami zacznę błagająco łkać, żebyś nie wyjeżdżał. przecież wiesz, że moje 'spierdalaj' oznacza 'zostań ze mną i rób mi tą cholerną kawę do tej cholernej filiżanki, każdego cholernego ranka, kiedy nie możesz mnie dobudzić bo jestem zbyt zaabsorbowana udawaniem, że śpię tylko po to, abyś obudził mnie tym cholernym pocałunkiem jak ten cholerny książę tą cholerną księżniczkę'.
|
|
 |
Chciała się od niego uwolnić. Ale w pewnym momencie uświadomiła sobie że nie potrafi. Nie, to nie miłość tylko przyzwyczajenie do drugiej osoby. Nie kochała go , on po prostu stał się jej nawykiem. ♥
|
|
 |
Natomiast każde zauroczenie, każda miłość (nawet nieszczęśliwa czy ta, której teraz się wstydzę) coś mi dały. Uzupełniałam się. Uświadomiłam sobie, że moje życie zależy ode mnie. Bo jest moje, nikogo innego.
|
|
 |
Na zewnątrz dziewczyna zła, wredna, chamska, nie dająca się kochać.. a w środku miała serduszko z lukru tylko ze strachu przed odrzuceniem otoczyła je drutem kolczastym aby nikt więcej jej nie zranił.
|
|
 |
nadchodzi dzień, kiedy robisz makijaż tylko dlatego, że jest on zdecydowanie najmocniejszym argumentem na to, aby powstrzymać się przed płaczem.
|
|
 |
a ja KURWA W CHUJ MAM WYJEBANE na Ciebie i na Twoje panie, ziom.
|
|
 |
może nie umiem być już ani trochę lepsza, ale... jeśli to nie jest miłość, to chyba BÓG JEST ŚLEPY!
|
|
 |
każde Twoje spojrzenie w moje oczy, sprawia że dłonie Cię dotykają, usta Cię całują, serce dygocze, a rozum mówi - przestań, głupia!
|
|
 |
pieprzysz cały mój feminizm, starasz się być pierwszy.
|
|
 |
umiałam mówić nie, zawsze i wszędzie. Fajka - nie. Alko - nie. Zioło - nie. Pojawiłeś się Ty - miłości? - tak poproszę.
|
|
 |
nawciskałam Ci kitów że żyć umiem bez Ciebie, a Ty kurwa prawdę mówiłeś że lepiej Ci się żyje.
|
|
|
|