 |
gdybyś chociaż pozwolił mi uwierzyć, że słońce dla mnie jeszcze nie wygasło, dziś nie unikałabym Twojego wzroku.
|
|
 |
uwielbiałam wspólne popołudniowe spacery. Rozmowy o niczym i trzymanie za ręce.
|
|
 |
fakt że jestem dla Ciebie nikim, boli bardziej od faktu, że skończyła mi się paczka fajek.
|
|
 |
wspólna impreza. Byłam dla Ciebie niewidzialna. Chyba nie zwróciłbyś nawet na mnie uwagi gdybym zaczęła nago tańczyć na stole, dlatego wódka z mojego stolika zniknęła najszybciej. Przez kilka godzin dało radę o Tobie zapomnieć - tej nocy wódka była moim tlenem.
|
|
 |
Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym. Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie.
|
|
 |
Stoję nerwowo bawiąc się kosmykiem swoich włosów. Nasze spojrzenia się spotykają, a ja powstrzymując oddech, spuszczam wzrok. Moje serce na kilka sekund staje, a tętno cichnie. Taka kilkusekundowa śmierć jest niezwykła.
|
|
 |
Niektórzy stawali na głowie by mnie uszczęśliwić i im się nie udawało. Ty wystarczy, że na mnie spojrzysz, jestem najszczęśliwsza na świecie..
|
|
 |
A motylki w brzuchu karmię nikotyną, bo miłości już zabrakło.
|
|
 |
Wyszła na balkon, usiadła na zimnych kafelkach pod gołym niebem, wyszukała papierosa i zaciągała się z całych sił, przed oczami było szaro od papierosowego dymu, po policzkach spływały jej łzy. W sercu czuła kłucie i niewyobrażalny ból, chęć bycia bardzo blisko niego. W głowie jej się kręciło, oczy piekły. Nie mogła zrobić nic.
|
|
 |
byłam jego małą dziewczynką. z nosem, upapranym w czekoladzie. w za dużych butach. tą, którą uwielbiał nosić na barana i troskliwie przytulał, kiedy potknęła się o sznurówki swoich trampek.
jednak każda dziewczynka dorasta. staje się kobietą. tą pewną siebie. radzącą sobie z najmniejszymi problemami. tą, która potrafi samodzielnie wytrzeć sobie wąsy z kakao. jednak w życiu każdej z nas przychodzi moment, kiedy mamy ochotę znów poczuć się beztrosko. mamy ochotę, aby naszym największym problemem było to, że nasz ulubiony miś jest w praniu. niestety chwile dzieciństwa, uciekają bezpowrotnie.
|
|
 |
są takie elementy naszego serca, które umierają bezpowrotnie. którym nawet respiracja nie pomoże, a zmartwychwstanie jest niemożliwością.
|
|
 |
czas nie goi ran tylko pozwala nam zapomnieć o bólu. z dnia nadzień rany mniej krwawią, wspomnienia blakną. jednak odtworzenie tych najmniej przyjemnych jest znacznie łatwiejsze od tych najpiękniejszych. bowiem ludzka psychika zakodowuje bardziej zło względem samych siebie, niż ulotne szczęście.
|
|
|
|