| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | Nie lubię wieczorów. Siadam sama w pokoju, biorę laptop i włączam muzykę. Zamykam się w swojej małej przestrzeni, przenosząc się do świata pełnego przeszłości. Wiem, że to kolejny wieczór kiedy będę miała problem z zaśnięciem, więc aż boję się tego momentu gdy światła zgasną, a ja położę się wygodnie w łóżku. Próbuję, więc robić wszystko, by myśleć o nim jak najmniej. Naprawdę, przywołuje jakieś najgłupsze wspomnienia z dzieciństwa, powtarzam kilka razy swoją pracę maturalną, aż do znudzenia, ale nie pozwalam sobie przypomnieć o nim. Jednak prędzej czy później miłość wygrywa. Mam wrażenie, że bierze sobie krzesło i wygodnie rozsiada się w mojej głowie. I nie ważne czy jest 2 czy 3 w nocy. A ja kręcę się z boku na bok próbując go wygonić i wreszcie spokojnie zasnąć. I tak codziennie, od tak wielu tygodni.  / napisana |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Nie mogę przeżyć tego, że ludzie przybywający obok mnie są tak bardzo szczęśliwi, a ja nie potrafię po paru miesiącach coś zmienić. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Nawet z odróżnianiem rzeczy ważnych i ważniejszych stało się dla mnie skomplikowane. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Znowu sprawia, że się uśmiecham. Mimo to nie potrafię samej siebie przekonać, ze to dobra decyzja i ze dalej powinnyśmy być razem. /pierdolisz. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | Naprawdę brakuje mi tych chwil kiedy wiedziałam, że ktoś na mnie czeka. Brakuje mi tej świadomości, że jest ktoś kto myśli o mnie przed snem i opowiada o mnie swoim kumplom. Brakuje mi czułości, bezpieczeństwa i tej pewności, że mam na kogo liczyć. No dobra, brakuje mi jego.  / napisana |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | Mnie się nie da kochać. Na początku, oczywiście niektórzy próbują. Mydlą oczy, że jestem ważna, że jedyna i taka wyjątkowa. Dają nadzieję i twierdzą, że nigdy nikogo tak jak mnie, że właśnie na mnie czekali całe swoje życie. Stawiam z nimi znowu te same pierwsze kroki, znowu te same złudzenia i kiedy czuję się już pewnie na nogach, oni odchodzą. Znowu kłamią w oczy, że znajdę lepszego, że to chodzi o nich, że zasługuję na wszystko co dobre, że jestem dla nich za wspaniała. I znowu jestem sama, z drżącą wargą i łzami w oczach. Nie ma nikogo kto mógłby mnie pokochać tak naprawdę, na zawsze, na dobre i na złe. Zawsze kochają na chwilę, a tylko ja kocham na wieczność./esperer |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Złam mi serce, wróć i oczekuj ode mnie przyjaźni, pierwsza klasa. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Rób tak dalej, komentuj moje małe cycki, dużą dupę i krzywy ryj. Jeśli Ci to pomaga zapomnieć, że jestem lepsza od Ciebie to dlaczego nie? |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Znowu chciał mi zafundować ten sam koszmar. Znowu prawie uwierzyłam. Znowu kurwa czuję się beznadziejnie. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | - Hej kochanie, dziś jestem wolny, zacznijmy wszystko od nowa. - No hej, dziś Cię mam w dupie, spierdalaj. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Zawsze wracałam, po każdej wielkiej czy małej miłostce byłeś punktem wyjścia, więc proszę Cię! Nie mów, że nie jestem wierna, bo zawsze byłeś numerem jeden. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Zmienię wszystko! Nie będę opryskliwa, impulsywna i ironiczna. Stanę się z powrotem tą kochającą, oddaną i wrażliwą dziewczyną. Zapomnę wszystkie niewyjaśnione sytuacje, wybaczę błędy, które wciąż na mnie oddziałują, przyznam się do błędów i przestanę obwiniać innych, tylko proszę... Obiecaj, że nigdy mi go nie odbierzesz. |  |  |  |